Łączna liczba wyświetleń

środa, 30 marca 2016

Jesteśmy w domu !
Wyniki nie za ciekawe, więc Bóg raczy wiedzieć jak długo.
Wybaczcie mój ograniczony zasób słów w tym poście. Wynika on z dwóch powodów - zmęczenia i wzruszenia.
Odkąd wróciłyśmy do domu a Madzia rozpakowywała świąteczny koszyk szczęścia od swoich koleżanek i kolegów z klasy. Na usta ciśnie się tylko jedno słowo - DZIĘKUJEMY !!!
Zresztą zobaczcie sami.



























i powstała z tego nie zła paka jajek

Zabawa jak widać była przednia. 
DZIĘKUJEMY PANI JADZI, KOLEŻANKOM I KOLEGOM ORAZ RODZICOM !!!

poniedziałek, 28 marca 2016

I po Świętach i po chemii.
Madzia dała radę. Siedmiodniowy cykl najbardziej znienawidzonej chemii już za nami.
Na finiszu widać było to zmęczenie u Madzi.
Jutro zobaczymy co dalej.
Pozdrawiamy wszystkich serdecznie.

czwartek, 24 marca 2016

Dzień trzeci chemii zaliczony i dodatkowo w dobrym nastroju i bez bólu :)

Pewnie już zrobiliście ostatnie zakupy a przygotowania do Świąt idą pełną parą.
Dlatego już dziś pragniemy z Madzią złożyć wszystkim naszym blogowym przyjaciołom, znajomym i czytelnikom zarazem, życzenia:
                                                         SPOKOJNYCH, ZDROWYCH I RADOSNYCH ŚWIĄT             WIELKANOCNYCH. ZASŁUŻONEGO ODPOCZYNKU, POGODY DUCHA ALE I TEJ ZA OKNEM RÓWNIEŻ. WIARY I NADZIEI KAŻDEGO DNIA. TRADYCYJNIE MOKREGO DYNGUSA I SMACZNEGO JAJKA.





środa, 23 marca 2016

Niestety, dzień nie zaczął się zbyt dobrze.
Madzia przywitała mnie wymiotami i bólem główki :-(
Później po leku usnęła i obudziła ją podłączana chemia. Na szczęście ból nie wrócił a humorek dopisywał już do końca dnia.
Dziś na oddziale dużo się działo więc dzień minął szybko. Był gość i Wielkanocne śniadanie wieczorem z Herosami :-).
Zobaczcie sami.



A tymczasem w domu na Madzię czeka wspaniała niespodzianka od jej koleżanek i kolegów z klasy.
Wszystkim możemy tylko powiedzieć DZIĘKUJĘ bo wiemy, że nigdy nie spłacimy tego długu wdzięczności.
Naszej kochanej Pani Jadzi, wszystkim nauczycielom i pracownikom oraz Pani Dyrektor a przede wszystkim Wam Kochane dzieciaki i Waszym rodzinom życzymy wspaniałych Świąt Wielkanocnych pełnych radości i słońca. No i mokrego Dyngusa !



wtorek, 22 marca 2016

Pierwszy dzień chemii za nami. Bywało gorzej choć nie obyło się bez lekkich wymiotów. Jeszcze sześć dni. Niech to tylko działa !
Padam - dobranoc wszystkim.

poniedziałek, 21 marca 2016

W tej wielkiej machinie moja kruszyna dziś wytrzymała ponad godzinę, a w sumie siedem godzin czekania, stresu i czekania i stresu i tak bez końca.
Ale wreszcie się doczekałyśmy i cóż głowa tym razem wyszła od razu nieszczęsna zmiana, świecą również żebra te co poprzednio. Martwić się nie martwić, już przestaję wierzyć tym badaniom, ale komuś trzeba.
Na szczęście nic nowego nie wyszło a po sobotnim ataku bólu w plecach bardzo się bałam o kręgosłup albo miednicę z lewej strony. Nic tam doktor nie widzi.
Tak więc zmaltretowane ale szczęśliwe wróciłyśmy do mieszkania a od jutra zgodnie z nowym planem zaczniemy wstrętną chemię, bite siedem dni  po trzy godziny z 24 godzinnym płukaniem :-(
Dziękuję wszystkim za wsparcie, każdemu kto pisze, dzwoni czy po prostu o Madzi pomyśli choć przez minutkę dziennie, dziękujemy !

niedziela, 20 marca 2016

Moi drodzy jutro znowu wielki stres, ale dziś wielka radość Madzi.
Kolejna pocieszka musiała być !
Madzia stwierdziła, że musi mieć osobistego terapeutę na ten pobyt w stolicy, a że ostatnio dzięki uprzejmości naszych ulubionych weterynarzy poznała bliżej Leona - kameleona, od razu zapałała do tego gada wielką miłością.
Wszyscy już wiedzą, że naszą wielką miłością jest Madzia i bezcenny jej uśmiech, to cóż było zrobić....na spółkę z dziadkiem kupiliśmy milutkiego kameleonka płci żeńskiej :-)
Dokładnie co w trawie piszczy dowiecie się oczywiście z bloga Madzi ja tylko serdecznie podziękuję za każdy Wasz komentarz i zaproszę do ciekawej lektury.
A jutro trzymajcie mocno, mocno,mocno !


wspólnie oglądamy Master Cheff - Junior

sobota, 19 marca 2016

Chorubsko, znów pokazało kto tu rządzi :-(
Zamiast cieszyć się tym jednym dniem jaki nam został przed wyjazdem do Warszawy dziś od rana Madzie bardzo rozbolał brzuszek z lewej strony, potem skarżyła się na okropny ból z tyłu pleców, sama nie umiała zlokalizować co i gdzie.
Ale bolało strasznie bo sama chciała jechać do szpitala. Były też wymioty. Straszny to widok kiedy dziecku w cierpieniu nie można pomóc. Dopiero podany przeciwwymiotny zofran i ketonal na ból pozwolił nam na podróż do stolicy.
Nawet nie chce myśleć co mogłoby jeszcze boleć i bardziej niż wcześniej boję się tej scyntygrafii.
Próbujemy być silne ale w takich momentach siły zastępuje strach, złość i bezsilność kompletna.
Póki nie boli odkładamy wizytę na oddziale na jak długo ?

Madzia już wczoraj pisała posta na dziś jakby przeczuwała, ale czyta wszystkie wasze komentarze i to daje jej pocieszenie. Dziękujemy.
Kochani !
Już się trochę pozbierałam, dziękuję za Wasze wsparcie.
Teraz najważniejsze to zachować spokój, dla Madzi być zawsze z uśmiechem i nie wbijać sobie do głowy głupich myśli.
A tak w ogóle bardzo ważne badanie w poniedziałek w Centrum Zdrowia Dziecka - scyntygrafia kości nie może pokazać nic więcej - po prostu nie może !!!
Madzia czuje się na razie dobrze i to też trzyma nas w lepszej kondycji psychicznej.
Nie wiem czy jeszcze nie dowierzam czy po prostu wyparłam z głowy to co usłyszałam i przeczytałam, ale nie mam zamiaru tylko płakać.
Działamy wspólnie z lekarzami dalej, cóż póki co nie szukamy rozwiązań za granicą bo w tej sytuacji nie ma dobrych decyzji. Czas działa na niekorzyść a każda konsultacja trwa.
Zresztą te wcześniejsze nie wnosiły do leczenia nic innego niż proponowano nam tutaj.
Co innego gdyby czegoś nie dało się zoperować wówczas szukałabym potwierdzenia czy zaprzeczenia w innych ośrodkach a tak jesteśmy wdzięczni, że lekarze nie składają jeszcze broni, no ale tak jak napisałam wcześniej w poniedziałek znów nerwy i badanie, które pewnie przesądzi o tym co dalej.
Pozdrawiamy wszystkich, jesteście naprawdę wspaniali.

Piszcie do Madzi na jej blogu bo to on i jej zwierzaki pomagają jej najbardziej w tej walce, każdy Wasz komentarz odgania złe myśli i daje motywację do dalszego działania.

czwartek, 17 marca 2016

wtorek, 15 marca 2016

Kochani !
Dziękujemy, że tak nas wspieracie, niestety napięcie sięga zenitu bo dopiero jutro mamy aż trzy tomografy: głowa, płuca i miednica.
Po dzisiejszej morfologii widać, że crp spadło na 18 a fosfataza na 417. To dobra wiadomość dnia, choć główka wciąż boli - mniej i udaje się przeżyć bez pyralginy na noc ale jeszcze dwa ibupromy dziennie łykamy.
Przeczucia niestety nie zniknęły choć szukamy jakiegokolwiek pocieszenia w domysłach.
Nie wiem czy jutro już poznamy wyniki tych badań więc prosimy o cierpliwość, sami też nie wiemy jak to przeżyjemy żeby nie zwariować...
Módlcie się dalej !

piątek, 11 marca 2016

Złych wieści ciąg dalszy. Fosfataza 500, crp 25, stan podgorączkowy, Madzia bez sił i apetytu. Jedziemy do Warszawy już w poniedziałek. Będzie usg i tomograf główki, tym razem mam złe przeczucia.

czwartek, 10 marca 2016

Znów to samo !
Za długo był spokój ! Dlaczego ?!?
Nad samiutkim ranem znów rozbolała główka, lokalizacja ta sama. Nurofen nie pomógł, musiałam podać Tramal. Jest prawie pierwsza po południu a Madzik jeszcze śpi.
Na jej twarzy od razu widać, że coś ją gnębi. Już wkrótce Warszawa, ale nie wiadomo czy nie będzie wcześniej Wrocław.
Prosimy, pomódlcie się, żeby to minęło, żeby nie było początkiem czegoś czego nie chcemy.

poniedziałek, 7 marca 2016

Kochani !
Taki spokój jaki jest teraz bardzo nam odpowiada. Wyniki robione dwukrotnie też nie przysparzają zmartwień. Więc, chwilo trwaj !!!!
Miejmy nadzieję, że nadchodzące badania nie zburzą nam tego spokoju, na który Madzia zasłużyła w 100 %.
Teraz uczy się, prowadzi skaypowe rozmowy z Igą, która już w środę będzie poddana autoprzeszczepowi, a dziś właśnie kończyła megachemię. Z kochaną Tusią, Zuzią, Agatką i Bartkiem - dziękujemy ze Wasze rozmowy - bardzo to sobie cenimy !
Również ostatnio dużo się dzieje w jej Zwierzogrodzie, ale o tym już sama Was informuje na bieżąco :-)

Kochani trzymajcie dalej kciuki, bo to nie koniec naszych zmagań z tym paskudem, a gdyby ktoś jeszcze nie rozliczył PIT-a, może zechce właśnie Madzi przekazać swój 1 % podatku, dzięki któremu możemy się leczyć w Warszawie, bo właśnie lekarzom z Instytutu zawdzięczamy najwięcej !

                                                                      DZIĘKUJEMY !!!

wtorek, 1 marca 2016

Kochani !
Troszeczkę informacji pt. co słychać u Madzi.
Otóż: antybiotyk zakończony w sobotę, chemia wczoraj. Nóżka wróciła do normy, a odpukać główka też nie boli. Madzia zaczyna nadrabiać zaległości szkolne. A wieczorami  z Agatką i Wiką mają wspólne pogaduchy i zabawy. Bardzo fajnie, że dziewczyny dzwonią do Madzi :-). Wikusia od zawsze była z Madzią w kontakcie,czasem dzwoni Ola a teraz dołączyła Agatka.
Dziękuję dziewczyny, że pamiętacie o Madzi i pomimo tego, że macie tyle swoich zajęć, znajdujecie jeszcze czas na te skaypowe rozmowy. To dla Madzi bardzo ważne choć nie zawsze ma chęć lub siłę to gdy tylko jest w lepszej formie sprawiacie jej tym wiele radości i ma dzięki Wam chociaż namiastkę szkolnego życia i klasowych spraw.
Mamy jeszcze zaległości w podziękowaniach za piękną karteczkę od Matyldy oraz dla Państwa Filipiak za Corgiliusza Polski pisma Klubu Welsh Corgi, do którego Madzia sama zaprojektowała okładkę, a także za karteczki z Tajlandii i Kambodży od polskich Pembroków Dudusia i Buranki i ich właścicieli. Bardzo dziękujemy.
Pozdrawiamy wszystkich gorąco, mimo, że za oknem pada śnieg.
Mamy nadzieję, że nasze nadchodzące spadki miną bezproblemowo i w terminie pojawimy się w stolicy na kolejną chemię. Będzie znów nerwowo, bo tym razem robimy kontrolny tomograf płuc.
Mam nadzieję, że nie spełni się mój dzisiejszy zły sen !
Trzymajcie jak zwykle !



a w środku parę zdań o naszym Hachim