Łączna liczba wyświetleń

poniedziałek, 22 stycznia 2018

Witajcie.
U nas nie może być nudno. Odpoczywamy po chemii, aż pewnego popołudnia Madzia wstaje z gorączką i mówi, że nie może ruszyć nóżką.
Dokładnie w miniony piątek, kiedy to dnia następnego znów miałyśmy jechać do kucyków. Przypomniała sobie o Madzi zmora z 2015 roku pod nazwą zapalenia tkanek miękkich wzdłuż blizny przy endoprotezie.
Jakie szczęście, że pamiętałam jakim antybiotykiem wówczas to leczyłyśmy w szpitalu, na szczęście miałam taki w naszej domowej aptece.
Po telefonie zjawiła się  doktor i siostra z hospicjum.
Dostałyśmy jeszcze jeden w razie w i szybko musiałyśmy też zbić gorączkę.
Na całe szczęście, stłumiłyśmy to chyba w zarodku bo już na drugi dzień była znaczna poprawa.
Ale cóż koników nie było i antybiotyk na co najmniej 7 dni.
Jutro też zobaczymy jak mają się nasze wyniki.
Madzia jest naprawdę dzielna, pocieszała co chwilę mnie żebym się nie martwiła, że wszystko będzie dobrze. Płakała tylko bo nie chciała do szpitala,ewentualnie jakby antybiotyk nie pomagał. Nie ma się co dziwić, ma dość tych zabiegów wokół niej a jednocześnie boi się, że coś się stanie.
Obiecałam jej, że zostanie w domu i na szczęście tak też było.
Teraz parę słów o tym co dobre.
Jak już wiadomo, Madzia aktywnie na ile może jeździ na swoich kucykach. Instruktorka widząc jej zapał wymyśliła, że może nawet wziąć udział w zawodach parajeździeckich, To była dla Madzi dopiero nowina.
Przed tymi zawodami należy spełnić różne wymogi. Pierwszym z nich jest klasyfikacja, która polega na przydzieleniu jeźdźca do danej grupy na zawodach.
Więc przy naszym ostatnim pobycie w Warszawie udało się takiego klasyfikatora znaleźć i poddano Madzię badaniom co do jej możliwości i predyspozycji.
Tak więc mamy już grupę a za kilka dni dostaniemy też osobiste siodło dla mojej amazonki.
Siodło to nie taka tania sprawa, nawet te używane, ale wystarczyło moje ogłoszenie na fb, a już dnia następnego wspaniała Pani Prezes naszej wrocławskiej Fundacji zaoferowała zakupić je dla Madzi.
Szok, naprawdę pod względem jakiejkolwiek pomocy zazwyczaj dopisywało nam szczęście. Tak i tym razem szybka akcja i reakcja naszych fundacyjnych Aniołów :-)
Teraz tylko dopasować ubiór, co przy Madzi obecnych rozmiarach nie będzie łatwe i modlić się, żeby nic się nie stało, żeby Madzi stan nie uległ pogorszeniu, bo pierwsze zawody już w kwietniu.
Pozdrawiamy Was cieplutko w te mroźne dni.




piątek, 12 stycznia 2018

Witajcie Kochani.
Wcześniej niż zamierzaliśmy, przyjechaliśmy do Warszawy na avastin, wyniki szybko podrosły, a na miejscu okazało się, że i na chemię się nadają.
Super !!!
Madzia, jak to Madzia, wolała wszystko przespać, zresztą było to dla niej o wiele lepsze rozwiązanie, bo głowa boli bardzo mocno.
Tak więc od niedzieli do czwartku szpital a w piętek powrót do domku.
Kolejny raz już będzie bardziej stresujący, bo będą sprawdzane obojczyk i rączka.
Trzymajcie kciuki moi drodzy i nie zapominajcie o nas w modlitwie.

poniedziałek, 1 stycznia 2018

2017/2018




























Mamy Nowy Rok.
Jaki będzie, pewnie trudny...
Więc nie będę pisać o planach, oczekiwaniach i nadziejach, bo ich nie ma.
Mamy jedno pragnienie od lat i tego się będziemy trzymać i w tym 2018 roku.
Madzia dzielnie dotrwała do północy by wspólnie powitać z nami Nowy Rok. Nawet dopisywał jej humor, porysowała kolejne koniki i  pograliśmy wspólnie w Dixit.
Życzymy Wam Kochani miliona takich wspólnych chwil, aby w Nowym Roku wszystkim dopisywało zdrówko. Tym, którzy walczą, szybko doczekali wygranej z chorobą. Rodzicom Aniołków życzę morza siły by miłość była silniejsza niż tęsknota.
Kochani niech się spełnią Wasze plany i marzenia.
Dziękujemy, że byliście z nami przez ten miniony rok, dziękujemy za ogrom dobra jakim nas obdarzaliście.
Prosimy byście byli przy nas i w Nowym Roku i wspierali swoją modlitwą.
Bóg Zapłać.