Łączna liczba wyświetleń

środa, 17 października 2018

Piąty 15 ty


Tak po raz pierwszy w tym roku...... dla nas nie jest to dzień jak co dzień ..... w dodatku z dwóch powodów.
Po pierwsze to już 5 miesiąc bez mojej Madzi, po drugie w tym dniu obchodzony jest Dzień Dziecka Utraconego.
Właściwie co tu obchodzić, przecież nikt nic nie świętuje w takim dniu ?
Jest to kolejna data mówiąca o tym jak niesprawiedliwie los potraktował nasze dzieci i nas....
Jak ciężko żyje się bez sensu życia....
Można by wymieniać i wymieniać to co czujemy a raczej jaka pustka nas ogarnia, coraz bardziej i bardziej.
Ja mimo wszystko postanowiłam starć się nie płakać, o ile się da. Mam gdzieś wewnętrzne przeczucie, że to Madzi nie pomaga, że gdzieś przez to jeśli mam z nią jakieś sny to tylko smutne i koszmarne, w których na nowo przeżywam jej odejście.... więc mimo rozrywającego bólu, zmuszam się do uśmiechów oszukując w ten sposób siebie i bliskich.
Jesteśmy na etapie stawiania Magdusi pomnika .... zamknie się jakiś etap, na który czekaliśmy, był to mimo wszystko też jakiś cel.... teraz trzeba wytyczyć nowy i tak kolejny i kolejny.
Wszystko po to by jakoś żyć, jakoś zająć myśli i czas, żeby po prostu nie oszaleć z tęsknoty.
Pozdrawiam i dziękuję, że wciąż trwacie przy mnie i pamiętacie o Madzi.