Kochani, co u nas ?
Na szczęście nic nowego !
Madzia troszkę się podziębiła, a że jesteśmy w środku spadków, włączyłyśmy profilaktycznie antybiotyk.
Pogoda jednak nie służy do jazdy na koniku, trzeba poczekać na cieplejsze dni.
Ale jak znam swoje dziecko, jak tylko wyniki rusza i ona ruszy do koni :-)
Kiedyś bym jej z domu nie wypędziła w taki mrozik, a teraz, co jej będę żałować. W domu ma dużo zwierząt do kochania, ale z tymi końmi jednak poczuła niesamowitą więź. No i dodatkowo można się czegoś nauczyć jeżdżąc :-)
Do Warszawy jedziemy początkiem marca, tak że teraz odpoczynek i nabieranie sił.
Pozdrawiamy cieplutko mimo chłodów.
Niech Madzia czerpie energię od koników do dalszej walki. Super ze tak się wykręciła w te konie bo to dla Madzika odskocznia od choroby. Trzymamy kciuki i mocno Was przytulamy💕
OdpowiedzUsuń