Łączna liczba wyświetleń

środa, 29 maja 2019

Imieniny Madzi bez Madzi - drugie w Niebie

Dziś Twoje imieniny Madzieńko 💞💙🐴a za moment Dzień Dziecka bez Ciebie.
To już nie to samo znaczy co kiedyś.
Nie można Cię uścisnąć, pocałować, złożyć życzeń trzymając Cię w objęciach...
Zawsze już będziemy celebrować ten czas z Tobą w naszych sercach, złamanych ale wciąż Cię kochających Mgiełko nasza 💔💙💔😔Kocham i  Tęsknię😔💔💙💔                                                                                                                                                                  

poniedziałek, 27 maja 2019

Po Dniu Mamy :-(

Matka, bez kwiatów i bez życzeń
Matka, ze łzami w oczach od rana
Matka, do której nikt nie zadzwoni
Nikt dziś nie powie Mamuś kochana
Matka, odwracająca wzrok na ulicy
Od młodych ludzi z bukietami
Ta, która dziś jest cała krzykiem
Matka, żyjąca wspomnieniami.


Min. te dwa obrazki, które pozostały mi po Madzi, jako jedna z form składania życzeń na Dzień Mamy czy moje urodziny :-( 
wszystkiego brakuje, najbardziej Jej. Naszych przytulasków, buziaków, rozmów i planów - bo Madzia zawsze miała wiele pomysłów i planów.
Ja nie mam nic prócz wspomnień, które bolą z miesiąca na miesiąc coraz mocniej.


środa, 15 maja 2019

Rok po ...


Przekrzyczeć muszę samotność ciszy,
niech twoje serce z dala usłyszy
myśli ? co lecą w przestrzeń jak ptaki
niosąc ku tobie gesty i znaki.
Niechaj usłyszą gwiazdy na niebie
jak nieskończenie tęsknię do ciebie.

We dnie i w nocy coś we mnie krzyczy,
że nic na świecie już się nie liczy
i żadna chwila nie jest przyjemną
od czasu, kiedy nie jesteś ze mną.

Zagłuszyć muszę dni pustych mary
i smutku obłok odpędzić szary,
niech krzyk mój siłą echa wzmocniony
popłynie w świata najdalsze strony.

Krew w skroniach tętni jak morskie fale,
pamięć wspomnienia wyświetla stale
z twym migotliwym, jasnym odbiciem…
…bo jesteś dla mnie sensem i życiem".
(M. Urban - Krzyk )

      Ten wiersz oddaje wszystko.
Nie mam pojęcia jak zleciał ten czas. Jak w transie, dosłownie i w przenośni. Wciąż nie mogę uwierzyć i wciąż płyną łzy.
Pamiętam jak wracaliśmy z Przylądka Nadziei, po toczeniu krwi i płytek, dostałaś nadprzyrodzonych sił. Nawet jechałaś bez tlenu długi czas i w nocy też nie potrzebowałaś go wiele. Wtedy po raz ostatni wróciła taka dawna roześmiana Madzia. Żartowałaś w samochodzie i chyba obie znów uwierzyłyśmy, że dasz radę i tym razem, że pojedziemy do Warszawy zrobimy co trzeba i wrócimy do kochanego domku do zwierzaków..... kto by pomyślał co stanie się wkrótce :-(
Tyle pytań co przez ten rok zadałam i na żadne nie było odpowiedzi, tyle łez, tyle bólu z tęsknoty i żalu .....i  końca nie widać.
Madziu tylko Ty jedna wiesz jak bardzo mi Ciebie brakuje, tylko Ty jedna widzisz ile łez płynie w ukryciu.
Tak bardzo mi Ciebie brakuje ale jestem wdzięczna, że byłaś moją córeczką, choć tak bardzo za krótko. Dzięki Tobie byłam najszczęśliwszą mamą na świecie.
Dziękuję Ci , kocham i tęsknię przeogromnie każdego dnia mocniej.
Ostatnie zdjęcia z tego dnia, ja wciąż myślę o czym wtedy myślałaś Kochanie :-(

Jeszcze miałaś chęć i siłę odwiedzić Zivę

A może chciałaś się z nią pożegnać ?