Pamiętamy jak dziś, kiedy to dokładnie rok temu, spełniło się Madzi największe marzenie. Najpierw kiedy przyszła pani psycholog w szpitalu we Wrocławiu i powiedziała o Fundacji "Mam marzenie", Madzia od razu wiedziała co będzie chciała. Chociaż były słowa, że nic nie chce prócz zdrowia. Jednak tam gdzieś za uszkiem pewien głosik podpowiadał jej to niepowtarzalne marzenie... Nie pamiętam, już skąd dokładnie u Madzi akurat ta rasa wzbudziła największą sympatię, wiem tylko, że zawsze dostawała mnóstwo książek o psach i pewnie tak je sobie przeglądając, wypatrzyła co cudo.
Już niejednokrotnie dziękowałyśmy Pani Grażynce, Natalii i Oli, które stanęły na wysokości zadania, a nawet i ponad nim, nadal dziękujemy do końca świata i jeszcze jeden dzień dłużej. Państwu Filipiak, którzy w asyście swoich pupili aż z pod Poznania przyjechali, przywożąc nam Hachiego, wszystkim darczyńcom, bez których w ogóle tego psiaka by u nas nie było. Najważniejszą osobę pozwoliłam sobie zostawić na końcu. Mimo swoich obaw, jak każdy hodowca, oddający szczenię w obce ręce, Pani Agata nie zawahała się przeznaczyć jednego ze swoich rudzielców naszej Madzi. Droga Pani Agato, nawet nie próbuję wyrazić słowami tej więzi jaka łączy Madzię z Hachim, ale Pani jako hodowca z pewnością wie co mam na myśli. Oni są po prostu dla siebie stworzeni. Dziękujemy, że wywołaliście wiecznie trwający uśmiech u naszej wojowniczki, kiedy tylko o nim myślała będąc w szpitalu. Dzięki Wam i spełnionym marzeniu było jej łatwiej walczyć, bo wiedziała, że czekają na nią te słodkie krótkie łapki i wesoły pyszczek.
Wspaniali ludzie, wspaniała Fundacja!!!
Nie wyobrażam sobie w takiej chorobie, pobytu na onkologii bez tych wszystkich Fundacji i ich wolontariuszy. Jakże ciężko było by naszym dzieciom, a tak zawsze ktoś przychodził, czasem z prezentem czasem porozmawiać, w coś zagrać - odciążając tym samych choć na parę minut nas rodziców. Dlatego też przy tej wspaniałej rocznicy chciałabym przy okazji podziękować również innym Fundacją, z którymi dane nam było się spotkać w ciągu tych wielu trudnych miesięcy również w Instytucie w Warszawie.
Robicie wiele dobrego dla tych dzieci, bardzo Was za to podziwiam i dziękuję.