Kochani, nie muszę opisywać Wam jaki mamy czas, niestety sytuacja się powtórzyła i znów w tych szczególny dniach nie pozwolona nam odwiedzić miejsca tak ważne dla Nas...
Udało mi się wejść w sobotę a dziś i jutro modlitwa pod bramą.
Bardzo to smutne, już wczoraj cisza na cmentarzu była tak wymowna, że aż przerażająca.
Dziękuję Wam z tego miejsca za każdą modlitwę za moją Madziulę.
Dziękuję za każdy piękny komentarz.
Cieplej na mym sercu robi się czytając Wasze wspomnienia i wyznania związane z Madzią.
To takie niesamowite.
Dziękuję i przepraszam, że tak rzadko tu bywam. Praca na szczęście teraz wypełnia mi sporą część dnia, a że robię to co lubię, przy tym wciąż się uczę czegoś nowego (podjęłam się studiów podyplomowych), to wszystko czasem jest męczące ale i terapeutyczne.
Pozdrawiam Was cieplutko i do następnego razu.
Nie rozumiem tej decyzji . Choć też nie jestem z tych co na cmentarz chodzą tylko pierwszego listopada to i tak jest przykro i pusto. Przytulam Cię bardzo mocno .
OdpowiedzUsuńPamietam Madziu, przytulam pani Agnieszko <3
OdpowiedzUsuń"Łza na policzku matki...
Otrzeć ją trudno niezmiernie...
Ta łza na policzku matki, a w sercu...
w sercu ciernie...
Ta łza, co nie wysycha choć niewidoczna bywa...
Łza, co dnia każdego od nowa serce rozrywa...
Kto zrozumie, ogarnie matki łzy i cierpienie...
Kto pochylić się zechce nad jej bólem, tęsknieniem...
Łza na policzku matki...
wycieram ją od nowa
a ona płynie i płynie wyschnąć wciąż nie gotowa".
Nigdy nie zapomnę Madzi i jej miłości do zwierząt.
OdpowiedzUsuń[…] O cicha, mglista, o smutna jesieni!
OdpowiedzUsuńJuż w duszę czar twój dziwny, senny spływa,
przychodzą chmary zapomnianych cieni,
tęsknota wiedzie je smutna i tkliwa,
ileż miłości, och, ileż kochania
umarła przeszłość z naszych serc pochłania,
z naszych serc biednych, z naszych serc bezdeni[…]
●── Kazimierz Przerwa-Tetmajer ──●
Madziu...Tak smutno bez Ciebie.. Kazdego dnia, w kazdej chwili. Przytulam i wysylam cieple mysli w pani strone, pani Agnieszko <3