Choć jeszcze rano były odczuwalne skutki ostatniej chemii, ciekawość była silniejsza od złego samopoczucia. Wybraliśmy się wspólnie z Wiką na wystawę kotów rasowych do Wrocławia.
Madzia za nic nie chciała przegapić takiej okazji. Była już na wystawie swoich corgisiów teraz przyszła kolej na koty.
Póki co staramy się nie myśleć o wynikach scyntygrafii, ale nie jest to takie proste. Czekanie potęguje strach, tak bardzo chcielibyśmy, żeby było dobrze, żeby choć na miesiąc Madzia odpoczęła od stresujących badań.
Kochani trzymajcie kciuki.
okazuje się, że Sfinksy mimo, że nie grzeszą urodą, mają coś w sobie :-) ich skóra jest cieplutka i miła |
piękne umaszczenie mają też koty bengalskie |
zdobyłyśmy wiersze o kotach Pana Franciszka z osobistą dedykacją dla Madzi |
jest i koszulka z ukochaną rasą Ragdoll |
Wszystkie piękne ale nasze Ragdollki Mgiełka i Dymek najpiękniejsze :-)
Dymuś jeszcze w hodowli, ale już za miesiąc zamieszka z nami :-) |
Tak się cieszę, że byliście na wystawie.
OdpowiedzUsuńZ pewnością wiele niezapomnianych wrażeń.
Trzymam kciuki za wynik scyntygrafii.
Bardzo fajnie że udało Wam się wyrwać na wystawę. Takch chwil jak najwięcej. Żeby nie zwariować.
OdpowiedzUsuńZdrowka dla córci. Sliczna jest. Trzymam kciuki i bede zaglądać. Pozdrawiam Karolina ;)
OdpowiedzUsuń