Łączna liczba wyświetleń

środa, 9 sierpnia 2017

Dużo się działo podczas tego cyklu.
Ogólnie dużo bólowych spraw. Nie wiem dlaczego ból główki tak się nasila, że różnorodności od doktora działają na krótki czas.
Nie mam już słów i jestem taka bezradna. Kiedy wykupywałam te "nartkotyki" w aptece, myślałam sobie, do jakich dotarłyśmy czasów, wszystko idzie nie tak jak powinno, zamiast być lepiej jesteśmy jakby na równi pochyłej...
Dziś wtulona w Madzię, kiedy tak usypiała patrzyłam na jej łysiejącą do reszty główkę, skurczone ciałko niewspółmiernie kruche i szczupłe do wieku Madzi i po prostu nie mogłam w to uwierzyć...!!!!
Moje jedyne dziecko, dlaczego zachorowała, dlaczego , dlaczego, dlaczego ?????!!!!!!!!
Może Was dziwić to pytanie zadawane po pięciu latach na nowo. Człowiek starał się o tym nie myśleć, motywowany do ciągłego działania, do walki. Teraz mam wrażenie jakbyśmy już nie toczyli walki z tym dziadem tylko jakbyśmy się z nim ścigali. Czasem uda nam się wybiec naprzód, ale on znów depcze nam po piętach, z szyderczym grymasem jakby chciał oznajmić, że i tak będzie górą.
Przed Madzią spadki, później mam nadzieję chwila oddechu i znów koszmarny strach, dodatkowy ból.
Boże, dziś tak po ludzku mam wielki żal, że na to zezwalasz ..... przepraszam !

6 komentarzy:

  1. Agnieszko tak bardzo mi przykro! 😢 Wyobrażam sobie jaki ból rozrywa Twoje serce - matczyne serce. Przytulam Cię i życzę sił...

    OdpowiedzUsuń
  2. Nawet nie wiem co napisac...
    Pomilcze bedac myslami z Wami...

    OdpowiedzUsuń
  3. Pani Agnieszko wielu tu z nas po prostu brakuje słów😐 Możemy tylko modlić się wspierać Was i wierzyć że wspólnie wygramy tą wojnę. Uściski dla Madzi.

    OdpowiedzUsuń
  4. Masz prawo do zmęczenia słabości złości.......to oczyszcza emocje a wtedy łatwiej dalej walczyć. Nie jesteście same cała armia z Wami.

    OdpowiedzUsuń
  5. Milczę ... nie mam słów,zeby opisać, jak bardzo współczuję cierpienia Madzi i Pani jako mamie ...

    OdpowiedzUsuń
  6. Zycze Sily dla naszej dzielnej Kruszynki i dla pani , pani Agnieszko... Niech juz bedzie lepiej, bardzo Wam wspolczuje tej ciaglej , ciezkiej walki! Z goracymi pozdrowieniami. Ewa.

    OdpowiedzUsuń