Tak sobie milczymy, bo jesteśmy w domku i liczymy na to, że jeszcze do 10-go posiedzimy.
Madzia ma bardzo niską odporność dlatego też nie może jeszcze spotkać się z koleżankami i nie mogła rozpocząć roku szkolnego ze wszystkimi.
W tak zwanym między czasie poczytałyśmy końcówkę Waszych karteczek i liścików, które jeszcze na nią czekały. Dziękujemy za wszystkie i za książki i inne prezenciki.
31 sierpnia była kontrola główki na neurochirurgii. Choć nikt tak konkretnie nie umiał wyjaśnić codziennych bóli główki to i tak stwierdzono, że z zewnątrz wygląda to lepiej niż poprzednim razem.
Jutro a właściwie już dziś jedziemy kolejny raz skontrolować wyniki i zaczynamy skaypowe lekcje.
Dziękujemy raz jeszcze za serce okazane Madzi poprzez Wasze kartki i list i za każdy miły gest skierowany do Madzi i z myślą o niej.
Mam tu na myśli min. ostatnie wejście naszej corgisiowej rodziny na Wielką i Małą Sowę w Sudetach, oraz licytację pewnej koszulki ( tu ukłony dla Pana Marka i Pani Ewy oraz wszystkich licytujących).
Zawsze bardzo się wzruszam kiedy zwyczajnie obcy nam ludzie (choć już nie tak zupełnie obcy) robią coś dla mojej dzielnej Madzi.
Powiecie, że to naturalna kolej rzeczy, jednak dla nas to bardzo, bardzo ważne. Bo właśnie takie gesty pomagały i pomagają nam trwać w tym Matrixie, dają siłę po kolejnych ciosach i motywują do dalszej walki. DZIĘKUJĘ !!!
jakimś cudem o Madzi dowiedziały się Domisie i Margolcia z TVP :-) |
tu jeszcze wspomnienie odwiedzin Dareczka i jego rodzinki w drodze powrotnej z Mazur |
Nie ma jak w domu. Madzia promienieje.(nie pisałam bo zgubiłam hasła ale zaglądam codziennie)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTo sobie siedźcie i milczcie, rozkoszując się ciepłem domowego ogniska i oczywiście zwierzaków.
OdpowiedzUsuńOby wiele takich pięknych chwil i uśmiechów 😀😀😀.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńMadziu, trzymaj się dzielnie i walcz! Jesteś wspaniałą dziewczynką:)
OdpowiedzUsuńCieszę się że i moja karteczka sprawiła Ci choć odrobinkę radości.
Pozdrawiam:) Ania