Ostatnie dni to jeden wielki stres, który nie
odpuścił. Niestety mamy progresje w płucach i w główce. Zmiany są
niewielkie, ale lekarze nie podejmują na razie żadnych kroków. W piątek
badanie PET, które tak naprawdę pokarze co dalej.
Neurochirurdzy mogą i chcą operować, radiolodzy mogą naświetlić a wszystkie decyzje i tak podejmują nasi onkolodzy. Czas nie działa na naszą korzyść.
Madzia w dodatku
wczoraj i dziś głównie śpi. Jutro a może jeszcze dziś jak to się nie
zmieni idziemy do szpitala, przed którym tak bardzo się broni. Co tu
więcej pisać ... ja chciałam działania, lekarze muszą mieć wszystkie
badania ... każda ze stron ma swoje racje ... więc pozostaje nam czekać i
modlić się, żeby nic więcej nie wyszło.
Przytulam MOCNO ♥ ♥ Madziulka trzymaj sie dzielnie. Zaciskam kciuki i modle sie o dobre rozwiazania ♥ ♥
OdpowiedzUsuńStrasznie to smutne co Pani napisała , ile ta dziewczynka musi znieść cierpienia , a Pani razem z nią . To wręcz niewyobrażalne . Nam pozostaje modlić się żeby tego cierpienia było jak najmniej, o siły dla Was i powrót do zdrowia dla Madzi najdzielniejszej Dziewczynki na świecie .
OdpowiedzUsuńtrzymam kciuki ♥
OdpowiedzUsuń