Łączna liczba wyświetleń

poniedziałek, 13 października 2014

Nasi drodzy czytelnicy, parę słów co u nas.
Na szczęście Madzia jest w dobrej formie i ma całkiem niezłe wyniki. Między piątkiem a dniem dzisiejszym nie nastąpiły znaczące zmiany w wartościach, ani na - ani na + . Na pewno nie jest to jeszcze moment na podawanie neupogenu, zresztą potwierdził to doktor z Wrocławia.
Lekko drgnęła sprawa naszej konsultacji w Niemczech, tzn. muszę wpierw dostarczyć epikryzę czyli historię naszej choroby w pigułce. Niestety z uwagi na trzy szpitale, w których się diagnozowaliśmy, później leczyliśmy, trzeba to pozbierać i skleić w całość.
Tymczasem mam za zadanie od mojej dzielnej Madziuni poinformować wszystkich zainteresowanych, że jutro postaram się wkleić tu jej "materiał przyrodniczy" o jaszczurkach, które tak sobie ukochała w ostatnim czasie. Musimy jednak przeprosić za złą jakość nagrania, ponieważ kamerą była komórka oraz uprzedzić o małych opóźnieniach wizji z fonią.
Ważne, że mała reporterka odkryła w sobie nową pasję, która pomaga jej zapomnieć o tym co było i nie myśleć o tym co jeszcze ją czeka. Przynajmniej na razie.
Pozdrawiamy wszystkich gorąco i pamiętajcie o Madzi w modlitwie.

1 komentarz:

  1. Bardzo cieszą najnowsze wieści i te okołochorobowe i te poza chorobą. Pasja - to najważniejsze, aby ją mieć, bo to dzięki niej wiele rzeczy robimy dla przyjemności. A skoro Madzia ma zostać weterynarzem, to dzięki pasji będzie najlepszym zwierzęcym lekarzem na świecie. Czekamy na reportaż o jaszczurkach :)

    OdpowiedzUsuń