Robimy wyniki we wtorek i zadecydujemy kiedy wyruszamy. Tak było fajnie, prawie jak za czasów normalnego życia, pomijając Madzi słabe wyniki chociaż i tak czuła się przeważnie dobrze.
Chciało by się znów zadawać pytania bez odpowiedzi, lecz co to zmieni, czasu nie cofniemy, a pytań przybywa...
Tylko Tam w górze wiedzą jak potoczą się nasze bliższe i dalsze dni, a nam pozostaje wierzyć, wierzyć i jeszcze raz wierzyć, że wkrótce będzie "normalnie". Ale na pewno nie tak samo jak przed chorobą, która wiele zabrała, dając też inne spojrzenie na życie, na to co ważne i co wokół nas.
Dumna Madzia doczekała się swojej hodowli jaszczurek :-) |
Śliczna:) Madzia, nie hodowla:).
OdpowiedzUsuńHodowla jest... wielce osobliwa i...nieco obślizgła ;))))))))
Mało tego,że się doczekała to jeszcze została babcią-)
OdpowiedzUsuńI weź tu teraz chrzestnych znajdź dla...dwunastoraczków ;)
UsuńParu chętnych już mamy, Ewelinko może Ty ?
UsuńNo ba!:)))
UsuńMało tego,że się doczekała to jeszcze została babcią-)
OdpowiedzUsuń