Pobyt w Warszawie wydłuża nam się ....
Była kontrola główki, był Pet, był podany avastin, były niskie płytki i są nadal.
Wczoraj Madzia była toczona dwukrotnie, bo z 12 urosły na 13 tysięcy, dziś było już tylko 9 i znów toczenie. Dodatkowo wczoraj był straszny ból głowy i wymioty. Zostałam na noc żeby czuła się pewniej. Dziś z główką lepiej choć 3 x dziennie tramal i tak łykamy.
Madzia już zaczyna przeżywać co tam z tego Peta napiszą, ja wierzę, że jest dobrze, zobaczymy.
Doktor dziś nazwała mnie czarownicą, ale ja po prostu znam swoją Madzię najlepiej, a doktor nie chce czasem posłuchać tego co mówię.
To ja jestem z Madzią non stop i wiem co kiedy się zdarza i co może się powtórzyć ... no ale ja czaruje .... doktor swoje a i tak wychodzi na moje, tylko szkoda Madzi w tym wszystkim.
Oby jutro już coś drgnęło, chociaż na tyle żeby stąd wyjechać, choćbyśmy musiały zaraz trafić do Wrocławia na toczenie.
Trzymajcie kciuki.
Szkoda ze lekarze nie słuchają rodzicow. Nikt przecież lepiej dziecka nie zna i każdy rodzic jest bardzo na wszelkie zmiany w zachowaniu dziecka wyczulony.
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za PETA i tez wierze ze wynik będzie dobry.
Buziaki dla Mamy i Córki 😚😚
Wspieram Was modlitwą
OdpowiedzUsuńBuziaczki 😘 dla Madzi