Kochani, dziś kontynuacja wczorajszego tematu. Dzwoniłam do Instytutu celem wyjaśnienia tak skąpego opisu biopsji szpikowej. Pani doktor z początku bardzo zajęta, jednak po paru godzinach, sama oddzwoniła wyjaśniając dokładnie w czym rzecz. Otóż w Instytucie zrobili badanie tylko pod kątem obecności komórek rakowych. Inaczej preparuje się materiał do badania tego a inaczej do takiego, o które pytałam. Tak więc nadal mamy kontrolować wskaźniki krwi, łącznie z fosfatazą, gdyby nasze leukocyty nadal były niskie, możliwe, że raz jeszcze zrobią Madzi trepanobiopsję tym razem we Wrocławiu (ponoć lepiej zbadają szpik pod kątem hematologicznym).
W skrócie, póki co nie widać końca naszego leczenia. Sprawa konsultacji za granicą dalej aktualna.
Pozdrawiamy Was gorąco.
Witam I Pozdrawiam . Nie mogli pograć więcej materiału i zrobić badań a nie drugi raz narazić Madzie na ból I lęk. To maleńka kruszynka jest jak laleczka z porcelany . mam nadzieje że nie będzie potrzebna biopsja . życzę zdrowia i Buziaczki dla Madzi.:-*
OdpowiedzUsuńDziękuję i pozdrawiamy Was i superowego Klaudiusza, mam nadzieję, że korzysta z wakacji ile się da ? :-)
Usuń