I już z powrotem jesteśmy w Warszawie.
Zimno, ponuro, pogoda adekwatna do naszych nastrojów.
Znów przyjechaliśmy na chemię, ale jak to w życiu bywa mogą wyjść niespodzianki. Z tyłu główki Madzia wyczuwa coś niepokojącego co po raz kolejny spędza nam sen z powiek. Zwłaszcza, że nie raz badania mijały się z faktem, że coś jednak jest na rzeczy.
Więc od jutra kolejne nerwy, nowa chemia :-(
Ale jeszcze dziś o tym co dobre.
Od Pań z naszej Fundacji Madzia dostała pięknego micha, bardzo dziękujemy, zresztą za wszystko, wiemy, że zawsze możemy na Was liczyć.
Od dzieciaków, rodziców i nauczycieli z naszej szkoły prócz wsparcia finansowego, za które ogromnie dziękujemy - super karteczkę z całuskami :-)
Jeszcze kilka karteczek bardzo, bardzo pięknych czekało na Madzika w domciu od Was Kochani w tym piękna bursztynowa sówka.
! WSZYSTKIM SERDECZNIE DZIĘKUJEMY ZA OKAZYWANE SERCE !
TRZYMAJCIE KCIUKI I MIEJCIE MADZIĘ W SWOICH MODLITWACH.
Słodka Madziulka :)
OdpowiedzUsuńSłodka Madziulka :)
OdpowiedzUsuń