Witamy już je stolicy.
Przyjechaliśmy wczoraj, jak zwykle przetrwać największe spadki w pobliżu naszych lekarzy.
Dziś jeszcze miłe zaskoczenie, bo płytki nie do toczenia. Codziennie mamy raz większe raz mniejsze krwawienia z noska, ale już wiemy, że to po Avastinie, więc bez paniki.
Jutro kontrola wyników i w piątek ma być podany avastin, zobaczymy jak to się ułoży.
Kochani mimo ogromnej pomocy Fundacji Herosi, która zakupiła nam lek na marzec, wiąż mamy tą samą potrzebę i prośbę do Was. Wciąż zbieramy na Avastin, prosimy przekazujcie nasz apel wszystkim znajomym.
Z góry dziękujemy za każdą złotówkę.
Życzę Wam jak najkrótszego pobytu w stolicy jak i owocnego leczenia!
OdpowiedzUsuńMam nadzieje ze leczenie przyniesie oczekiwane skutki. Życzę Wam tego z całego serca!
OdpowiedzUsuńNa oddziale jesteście? Czy w mieszkaniu?
OdpowiedzUsuń