Witam wszystkich. Niestety nie mam zbyt dobrych wiadomości, obym tylko nie miała gorszych. Jutro jedziemy do Warszawy. Ponieważ PET wykazał w okolicach miednicy wzmożony wychwyt. Umówiono nam tomograf dla głębszej diagnostyki. Ale to nie wszystko, w tygodniu Madzia zagorączkowała. Już myślałam, że może ją zaraziłam, wokół tyle chorujących ludzi, może i ją bidulkę dopadło, chociaż nigdzie nie wychodziła. Jednak dziś jesteśmy pewni, że to nie grypa, a problemy sama nie wiem z czym dokładnie, może z nerkami, może z drogami moczowymi. W każdym razie mamy podwyższone CRP, białko i cukier w moczu. Tym samym odpada podanie i tak już opóźnionej grubo chemii, ale pod znakiem zapytania jest też nasz kontrolny tomograf. Wynik kreatyniny też jest podwyższony, więc odpada zrobienie go z kontrastem. Same utrudnienia przed tą chemią. Jedziemy tym razem zupełnie nieświadomi tego co będzie, ile tam spędzimy czasu, czy najpierw zajmą się sprawą skąpomoczu, który towarzyszy Madzi już drugi dzień.
Potrzebujemy teraz dużo pozytywnej energii wysyłanej od Was Kochani oraz gorącej modlitwy, żeby coś wreszcie ruszyło do przodu.
Mój Boże...wierzę, że nie będzie źle, mimo wszelkich przeciwności.
OdpowiedzUsuńMadziu, trzymaj sie Kochanie i zdrowiej szybko!! Salezjanie wraz z nami szturmuja Niebo dla Madzi!!
OdpowiedzUsuń