Przed nami kolejny trudny dzień, pełen emocji i stresu.
Rok 2013, 16 stycznia, Madzia miała trzecią biopsję diagnozującą tą straszną chorobę. Nie był to wymarzony prezent na moje urodziny. Po trzech latach 14 stycznia, znów biopsja, a raczej wycięcie czegoś niepokojącego. Boję się głośno wypowiadać życzenie.
Módlmy się jutro za pomyślność operacji i siły dla Madzi.
Juz dosyc, juz wystarczy! Ile To Dziecko musi jeszcze wycierpiec?
OdpowiedzUsuńMyslami i modlitwa przy Madzi!
Będziemy mieć Madzię w sercu i modlitwach.
OdpowiedzUsuńtrzymam kciuki, wierze, ze tym razem to falszywy alarm i wszystko okaze sie byc w porzadku!!!
OdpowiedzUsuńMadziulka, Kochana, sercem, myślami i modlitwą jestem z Tobą.
OdpowiedzUsuńOby wszystko się dobrze skończyło, tego Ci życzę z całego serca!
jak zawsze
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki
Teraz będzie z górki
MUSI BYĆ DOBRZE.
Po największej burzy zawsze świeci słońce.