Łączna liczba wyświetleń
sobota, 30 stycznia 2016
Najlepsze co nas dziś spotkało - odwiedziny Igi :-)
Nie wybiegam w przyszłość, nie mam już siły, a przecież nie mnie to dotyka bezpośrednio.
Madzia złe wieści jak na razie przyjęła spokojnie, czasem o coś zapyta.
Nie wiem co mówić, nie wiem co pisać. Staram się pocieszać siebie i ją, że to coś co było, nic nowego, a jednak wciąż chorubsko nie odpuszcza.
Madzia "polubiła" nową chemię, a jak zmienią, jak nie zechcą jej kontynuować ???
A tak wszyscy chcieliśmy wiary, że teraz będzie lepiej ........
Nie daje jej zły los odpocząć od tych operacji........... od cierpień, stresów i łez....
Tak chciałam przekazać dobre wieści, wybaczcie.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Madziulka Kochana, taka dzielna.
OdpowiedzUsuńNiech już wreszcie odpuści, a Madzia zacznie cieszyć się zdrowiem.
Aga. Ja wierzę, że w końcu wyczerpiecie limit złych wiadomości. I ze już niedługo każda kolejna będzie lepsza od poprzedniej <3
OdpowiedzUsuń