Witajcie !
My wciąż idziemy pod górkę.
Madzi wyniki zaskakują za każdym razem, niestety nie pozytywnie. Nie mam już teorii na to co tym razem dzieje się w Madzi organizmie, ale nie jest to nic dobrego.
Wszystko spadło od poniedziałku, nawet płytki, które nigdy nie robiły nam takich numerów, tym razem biorą zły przykład z leukocytów i hemoglobiny. Ta zła passa wydaje się nie mieć końca !
Na dodatek w Instytucie zaplanowany na poniedziałek tomograf miednicy nie odbędzie się, bo sprzęt się popsuł.
Jedynie Madzia cieszy się z takiego obrotu sprawy, ale wiadomo, czas między chemiami znów niebezpiecznie się wydłuża.
Kiedyś po takiej przerwie Madzik nabierała sił, włoski zaczynały "kiełkować" a wyniki szybować do góry, teraz jakby ktoś rzucił zaklęcie.
W każdym razie, w poniedziałek powtarzamy morfologię i dzwonimy do naszej Pani Doktor, a od dziś znów szprycuję Madzię neupogenem, po którym czuje się jak obolała babcia ( jak sama stwierdziła) :-(
Pozdrawiamy i czekamy aż Ktoś lub coś zdejmie urok z Madzi wyników.
Dziękujemy za karteczkę i życzenia, które dopiero do nas dotarły.
Ech, brak słów.
OdpowiedzUsuńMadzia zadowolona i pewnie Jej zwierzaki też.
Przynajmniej nacieszy się Szczepanem i całą resztą.
Madziu- kochana jutro pomodlę gorąco się za Ciebie:)
OdpowiedzUsuńTa zła passa musi minąć,Madziu,trzymam nieustannie kciuki za Ciebie i życzę dużo siły także Twojej wspanialej Mamie.
OdpowiedzUsuń:*
Ciężka ta Madzi droga do zdrowia.....jestem myślami z Wami :-*
OdpowiedzUsuń