Łączna liczba wyświetleń

poniedziałek, 18 kwietnia 2016

My wciąż czekamy..................................................................
Madzia słaba, niedzielny spacer w poszukiwaniu Basi zakończył się wieczorną gorączką. Tak więc siedzimy i mimo sprzyjającej pogody nie ruszamy się, żeby dodatkowo jej nie męczyć.
Dziś odebrałam też opis ostatnich tomografii, o ile w głowie można mówić o delikatnym zmniejszeniu rozmiarów to w  płucu opis w ogóle nie wygląda na stabilizację. Wszystko zależy od opisującego ale zmiana wciąż rośnie, więc nie wiem o jakiej stabilizacji mówią lekarze.
Jedno jest pewne czas znów działa na niekorzyść, tym bardziej, że te wyniki stoją jak zaklęte i ani drgną.
Niech już coś ruszy........................!!!!!!!!!!!!

3 komentarze:

  1. Też bardzo bym chciała , żeby ruszyło w tę dobrą stronę, by Madzia
    w pełni sił czekała na Mgiełkę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Co dzień gonimy swe marzenia
    lecz życie ciągle rozwidlenia
    na ścieżce naszej stawiać lubi,
    więc w mgle zdradliwej szlak się gubi…

    Nawet, gdy cel się w końcu daje
    wskazać, to znów przed dróg rozstajem
    jesteśmy po kolejnej chwili
    i znów się nam marszruta myli.

    I choćby nam się wydawało,
    że drogę znaleźć się udało
    to… znów kolejne jest rozdroże…
    …pomóż wędrować - Dobry Boże!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piękny wiersz, dziękuję, bardzo adekwatny do naszej sytuacji...

      Usuń