My wciąż czekamy..................................................................
Madzia słaba, niedzielny spacer w poszukiwaniu Basi zakończył się wieczorną gorączką. Tak więc siedzimy i mimo sprzyjającej pogody nie ruszamy się, żeby dodatkowo jej nie męczyć.
Dziś odebrałam też opis ostatnich tomografii, o ile w głowie można mówić o delikatnym zmniejszeniu rozmiarów to w płucu opis w ogóle nie wygląda na stabilizację. Wszystko zależy od opisującego ale zmiana wciąż rośnie, więc nie wiem o jakiej stabilizacji mówią lekarze.
Jedno jest pewne czas znów działa na niekorzyść, tym bardziej, że te wyniki stoją jak zaklęte i ani drgną.
Niech już coś ruszy........................!!!!!!!!!!!!
Też bardzo bym chciała , żeby ruszyło w tę dobrą stronę, by Madzia
OdpowiedzUsuńw pełni sił czekała na Mgiełkę.
Co dzień gonimy swe marzenia
OdpowiedzUsuńlecz życie ciągle rozwidlenia
na ścieżce naszej stawiać lubi,
więc w mgle zdradliwej szlak się gubi…
Nawet, gdy cel się w końcu daje
wskazać, to znów przed dróg rozstajem
jesteśmy po kolejnej chwili
i znów się nam marszruta myli.
I choćby nam się wydawało,
że drogę znaleźć się udało
to… znów kolejne jest rozdroże…
…pomóż wędrować - Dobry Boże!
Piękny wiersz, dziękuję, bardzo adekwatny do naszej sytuacji...
Usuń