Dziś chemia, inna, nie wiadomo jak Madzia będzie ją znosić.
Jak na razie bidulka męczy się z powikłaniami radioterapii. Wizyta w toalecie jest bardzo długa i bolesna, przy zabiegach pielęgnacyjnych często krzyczy. Ta okropna choroba dała jej już tyle cierpienia, a ja wciąż nie mogę zagwarantować, że to koniec koszmaru.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz