Madzia na szczęście tylko wieczorami ma jeszcze stan podgorączkowy. Podane antybiotyki wydają się działać. Nóżka zaczyna powracać do dawnego wyglądu, choć idzie to bardzo powoli. Czekamy wciąż na ostateczne posiewy, CRP ze 180 dziś spadło do 60. Modlimy się, żeby wszystko w poniedziałkowym usg było dobrze, poprzednio radiolog widział organizujący się pod skórą jakiś naciek. Nie wiedział jakiego charakteru. Oby już nic nie było.
Miejmy nadzieję, że dobry Pan Bóg pomoże i tym razem dzielniej Madziulce, i jej Aniołowie sprawią , że cofną się wszystkie objawy wyglądające jak zakażenie endoprotezy i ominie Madzie kolejna straszna operacja jej usunięcia.
Ale dziś jest moc przekazana od niesamowitej kobiety, którą Madzia podziwia od dawna.
Poznajecie ?
Poza tym miałyśmy odwiedzinki chłopaków, wujaszku raz jeszcze 100 lat ! i wielkie Dziękujemy !
A pod wieczór zrobiłyśmy powrót do przeszłości na Oddział gdzie spędziłyśmy pierwsze trudne 6 miesięcy naszego leczenia. Jak miło, że wszyscy nas pamiętają i witają z uśmiechem. A już 28 i 29 września wszyscy pacjencji będą mieli przeprowadzkę do nowej pięknej Kliniki.
Nie dodałam, że to głównie za sprawą Martyny i Fundacji na Ratunek Dzieciom z Chorobą Nowotworową powstał Przylądek Nadziei. Wspaniała Fundacja, w której spotkamy wspaniałych ludzi - dziękujemy !
Pozdrawiamy gorąco.
napis i budynki chylą się ku upadkowi |
nasza dawna sala nr 6 |
Będzie dobrze! Dzięki z wieści. Madziu, trzymaj się!
OdpowiedzUsuńKochana Madziulka.
OdpowiedzUsuńMartyna Wojciechowska niezmiennie kojarzy mi się Julką.
Tak Kasiu dziś Juleczka była tam z nami, wspomniałyśmy ją obie.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńWow, spotkanko z Martyną. Krecik bardzo zazdrości...
OdpowiedzUsuńKochane moje - oczywiście, że Aniołowie czuwają nad Wami. Prosimy Je nieustannie, by nie przestawały <3 I wierzę, że dzięki nim wynik dzisiejszego USG będzie takim, o jaki się modlimy.
OdpowiedzUsuńKochane dziewczyny :-) Ściskamy mocno :-)
OdpowiedzUsuń