Dziś niemalże trzy lata po usłyszenia diagnozy, kolejna już 12 operacja mojej dzielnej kruszynki.
Był płacz był strach już od nocy. Wycięto zmiany widoczne na tomografie. Przy okazji okazało się, że jedno z żeber jest złamane, też najprawdopodobniej stało się to dziś, no bo kiedy ?
Z rozdzieranym z bólu sercem musiałam zostawić moją Madziulę, która właśnie wymiotowała, jak nigdy po narkozie, na noc też dostała krew. Wszystko to bez mamy, sama na sali, obolała, wykończona.
Nie ma takich słów by to wszystko opisać. Wściekłość z żalem przeplatają się z jeszcze tlącą nitką nadziei, że będzie lepiej.
Nie mam dziś sił, dobranoc wszystkim, bo mi nie łatwo przyjdzie znów usnąć.
ciezko cos napisac:(((((( ale Madzia jest wspaniala wojowniczka, wierze, ze szybko pokona pooperacyjne trudnosci i bedzie lepiej, w koncu po to byla ta operacja zeby wyciac wszystko co trzeba i zeby bylo lepiej, prawda? wiec prosze trzymac sie tej nadzieji pani Agnieszko, bardzo, bardzo mocno Pania sciskam, choc nie mam dzieci, potrafie zrozumiec co czuje matka w takiej sytuacji
OdpowiedzUsuńBrak słów pocieszenia...Trzymajcie się dziewczyny! Całym sercem jestem z Wami!
OdpowiedzUsuńNie znam Was osobiscie,ale od czasu wyslania do Madzi karteczki czytam bloga regularnie i mocno trzymam kciuki za powodzenie w leczeniu dzielnej Wojowniczki
OdpowiedzUsuńTeraz po przeczytaniu pani slow,az lzy same sie leja.Ile to kochane dziecko musi jeszcze przejsc...Nie znajduje slow pocieszenia.Tak bardzo chcialabym zeby los sie w koncu odwrocil i Madzia przestala cierpiec
Mam nadzieje,ze juz niedlugo ten ciezki okres choroby bedzie juz tylko zlym wspomnieniem.Zycze sily.
Madziulka zdrowiej Skarbie!
Jesteśmy z wami myślami i modlitwa. Najgorsze chwile dla matki znam juz to . Ale podziwiam Panią że mogla pani tu cos napisać bo ja 26sierpnia ani słowa nie mogłam powiedzieć moje łzy a widok swojego dziecka jak leży i cierpi i wymiotuje i ma gorączkę przerosly mnie. Trzymamy kciuki za was a wy za nas trzymajcie 26.
OdpowiedzUsuńMój Boże, nie wiem,co napisać.
OdpowiedzUsuńPłaczę z bezsilności razem z Wami!
Dzieci nie powinny cierpieć.
Mój Boże, nie wiem,co napisać.
OdpowiedzUsuńPłaczę z bezsilności razem z Wami!
Dzieci nie powinny cierpieć.
Dziś Jasna Góra-intencja o zdrowie Madzi. Jesteście dzielne dziewczyny. Tylko dlaczego dzieci tak cierpią. Dużo buziaczków dla Madzi.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńNie przestaję myśleć o Was.
OdpowiedzUsuńModlę się, żeby najgorsze minęło.
Sercem jestem przy Madzi i przy Was
OdpowiedzUsuń:*