Kochani po trzech tygodniach wracamy do domku. Bardzo to ryzykowny powrót, bo Madzia jeszcze dużo kaszle i właśnie jest w samym centrum spadków. Ale już tak bardzo zapragnęliśmy swoich stron , swoich łóżeczek i pozostałej rodzinki, że ryzykujemy i jutro kierunek - Wołów.
Musimy przecież wypuścić żabki do ich koleżanek i kolegów :-)
Dziś zrobiono Madzi TK miednicy, obraz stabilny, nie opisano nic niepokojącego.
Radioterapię najprawdopodobniej mamy rozpocząć 9 listopada. Będzie trwała 10 dni a potem dwu tygodniowa przerwa do kolejnej chemii. Taki jest plan, a życie pokarze czy możemy go zrealizować czy coś stanie na przeszkodzie.Oby nie !!!
Najbliższe dni pełne zadumy nad tym co było, kogo poznaliśmy, pokochaliśmy a kogo już nie ma, nad tym co będzie trudno rozmyślać bo nic nie jest pewne.
Pamiętam każdego Aniołka !!! Za każdego Aniołka będę się modlić !!!
Tak się cieszę, że wracacie do domku, do rodziny, zwierzątek.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że wszystko potoczy się według ustaleń.
Sercem i modlitwą jestem z Wami.
Nie ma jak domek. Madzia w domku szczęśliwa to odrazu wyniki się poprawią. A co do aniołków to postawie znicz od Was u wielkiej wojowniczki.
OdpowiedzUsuńBardzo będę wdzięczna Pani Marzenko, dziękuję.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńW domu najlepiej! Odpoczywaj i nabieraj sił!
OdpowiedzUsuń