Były dni radości, czyżby miały nadejść dni smutku ?
Na pewno zaczynamy się bać, jest niepokój, fosfataza rośnie w błyskawicznym tempie.
Jutro dowiemy się kiedy jakie badania dodatkowo poumawiała nam Pani doktor.
Nie wiemy czy uda się nam wrócić do domku choć na chwilkę.
Tymczasem zaczęłyśmy ostatnie dni tego cyklu chemii.
Trzymajcie kciuki.
Trzymamy bardzo mocno i modlimy sie codziennie o wyzdrowienie o cud dla Madzi;*
OdpowiedzUsuńNiech już będzie tylko radość,tego Wam życzę z całego serca.
OdpowiedzUsuń