Łączna liczba wyświetleń

wtorek, 28 lutego 2017

Jak już pewnie wiecie, mieliśmy ostatnio znów wielki stres.
Najpierw badania, teraz ból rączki.
Wszystko zaczęło się w sobotę rano kiedy to już mieliśmy wracać do domku.
Madzia, uparciuch nie chciała nawet słyszeć o powrocie na oddział. Więc po podaniu leku przeciwbólowego wyjechaliśmy z Warszawy w nadziei, że ból jak kilka wcześniejszych wkrótce minie.
Ból jednak nie mijał, i po ledwo przespanej nocy wróciliśmy do stolicy z pełnymi rożnych myśli głowami.
W poniedziałek z rana poleciałam zarejestrować Madzię i porozmawiać z naszą Doktor.
Na szczęście Pani Doktor szybko zareagowała, dała mi skierowania na rożnego rodzaju badania.
Kiedy po rtg okazało się, że w kości nic nie ma trochę odetchnęliśmy. Został jeszcze problem przepływów, zapalenia żył bądź zakrzepicy. Ale usg i inne badania niczego dokładnie nie wyjaśniły.
Jedynie podwyższone OB i CRP wskazywały, że ból nie bierze się z niczego.
Zasugerowano, że może to być zapalenie żył.
Dostałyśmy antybiotyk do wybrania przez 10 dni wraz z lakami przeciwzapalnymi i wróciliśmy do domku.
Ból jednak jeszcze pozostał, ale dopiero zaczęłyśmy kurację, więc poczekajmy na efekty.
Spadki w dalszym ciągu, choć mam nadzieję, że ich godziny są policzone. Kolejny powrót do Warszawy już w niedzielę :-(
Zastanawiamy się jaka mogła być przyczyna tego zapalenia, są dwie opcje, albo avastin zleciał za szybko, bo tym razem tak było albo od podawanego kontrastu, który jak wcześniej pisałam nie chciał za bardzo iść przez wenflon.
W każdym razie została nam jedna rączka z żyłą wątpliwej jakości do pobierania wszelakich badań.
Pozdrawiamy i wszystkim, którzy trzymali za Madzika kciuki bardzo dziękujemy !!!

4 komentarze:

  1. Kochana Madziulka, tyle musi bólu znosić.
    Trzymam kciuki, ogarniam modlitwą za pomyślność leczenia.

    OdpowiedzUsuń
  2. niestety dobrze pamiętam co to znaczy zapalenie żył od dożylnie podawanego antybiotyku :/ oby Madziulka szybko się z tym uporała! mam pytanie odnośnie wpłat na konto fundacji... czy otrzymujecie pełną kwotę od darczyńcy i po jakim czasie otrzymujecie przelane środki? zastanawiam się czy nie byłoby jednak lepiej przelewać pieniążki bezpośrednio na Wasze konto. pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety nie mamy żadnych info o tym kto ile pieniążków wpłacił. W danym dniu widnieje kwota. Wiem, że jest ona raczej w tej samej wysokości w jakiej darczyńca wpłaca. Fundacja nie pobiera opłat od tych wpłat :-). Ale szczerze mówiąc nigdy nie wiem ile od kogo. Ochrona danych osobowych ponoć.

      Usuń
  3. Niech tego stresu bedzie coraz mniej :*

    OdpowiedzUsuń