Łączna liczba wyświetleń

czwartek, 26 października 2017

Witajcie Kochani !
Czas tak szybko płynie.
Niedawno martwiłam się brakiem płytek, a dziś już jesteśmy nie tylko po kolejnym avastinie ale i po chemii.
W ciemno można by rzec przyjechaliśmy w niedzielę do Warszawy, by podać Madzi chociaż avastin na takie pytki jakie będą po prostu. A tu w poniedziałek niespodzianka, 124 tys, i decyzja podajemy również chemię.
Piękny też był wynik znienawidzonej fosfatazy, bo tylko 214, jednak z badań wyszedł wysoki cukier we krwi i w moczu.
Podejrzenie cukrzycy po sterydowej, więc sterydy zmniejszono. Póki co apetyt nadal jest :-)
Jutro robimy kontrolną morfologię i jeśli płytki nie będą zbyt niskie uciekamy do domku.
Główka boli, ale dziś doktor dała mi cichą nadzieję, że jeśli po tomografii będzie stabilnie, pomyślą o operacji tego guza w główce.
Proszę módlcie się o to, teraz taki mamy cel.
Pozdrawiamy.

8 komentarzy: