Łączna liczba wyświetleń
sobota, 12 października 2013
Znów aplazja
Jesteśmy w domu od poniedziałku ale dopiero wczoraj, dziś i jutro decydujący moment. Już teraz wiem, że nie zaczniemy radioterapii w terminie, odroczono do wtorku ale wiem, że i ten termin jest nie realny. Mamy mieć przynajmniej 1,5 WBC a mam zaledwie 0,4 i to pewnie nie ostateczny spadek. Najważniejsze to nie zagorączkować, bo to się wiąże z pobytem min.tygodniowym na Bujwida... brrrr, niestety i HB oraz PLT nie ciekawe byle się nie toczyć. Przez cały tydzień Madzia pokasłuje ma lekki katar ale już lepiej, byłam u laryngologa u pediatry i nic złego nie znaleźli. Boże daj nam dotrwać bez gorączki i wrócić do Warszaw żeby kontynuować leczenie. A tak w ogóle to od poniedziałku mamy wdrożony neupogen i antybiotyk może to nas uchroni.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz