Kochani, chciałabym Wam napisać wreszcie coś nowego, ale u nas ciągle dołek.
WBC 1,2 :-( Neutr. 0,4 :-( HGB 9,5 :-( jedynie płytki 174 są w dobrej formie bo ciągle rosną. Reszta jak sami widzicie przechodzi jakieś wiosenne przesilenie. Nawet nie wiem czy u nas już nie jest tak, że aplazja - aplazję pogania. Biedny ten szpik, tak ciężko mu się podnieść nawet po okrojonej chemii.
Przez to wszystko ostatnio śnią mi się same dziwne ale i nieciekawe sny. Niech ta biedna Madzia jeszcze trochę wytrzyma, później już sobie odpocznie a szpik w końcu się wzmocni.
Nóżki jakby bolą mniej lub jak twierdzi Madzia, że nie bolą wcale. Widać, że samo wstawanie nie sprawia jej takiej trudności jak wcześniej.
Kochani trzymajcie jeszcze Wasze kciuki i módlcie się za Madzię, tylko dlaczego tam u góry nie mają czasu nas wysłuchać. A może mają czas i jeszcze chcą dać go Madzi, żeby mogła choć te ferie, które dla niej i tak nie są feriami spędzić wśród swoich czworonogów?
Ps. Madziu dziękujemy za listy, pośmiałyśmy się trochę ale też Madzię zaciekawiły zajęcia jakie opisywałaś. Swoją drogą to dobre pomysły na nudę :-). Następnym razem poprosimy o twoją fotkę, będzie mniej anonimowo - jeśli można oczywiście.?
Czekamy więc niecierpliwie do piątku, kiedy powtórzymy kontrolę morfologii.
Trzymajcie się kochane :) Madzia pognaj te twoje krwinki, niech w końcu zaczną pracować, wiem, że fajne są ferie w domu ale musisz być twarda, żeby wszystkie kolejne ferie spędzać z mamcią i zwierzaczkami w domu :)
OdpowiedzUsuń