Kochani nasze wyniki stanowczo nie chcą jechać do Warszawy jak pewnie i ich posiadaczka.
WBC 1,4 :-( Neutrof. 0,6 :-( HGB 10,00 :-( PLT 129 :-). Rano dzwonie i zapytam co z nami i naszymi bolącymi nogami. Oczywiście należało by to czym prędzej prześwietlić, ale jechanie tylko po to i siedzenie tydzień bez chemii - bez sensu. Myślę, że te kilka dni już i tak wielkiej różnicy nie poczyni. Dodatkowo zrobiłyśmy dziś fosfotazę alkaiczną i niestety wynik ponad normę 350 :-(.
Dziś znów mogliśmy cieszyć się wspaniałą pogodą i powtórzyliśmy spacer na wózku z Hachim i kuzynem, który niestety już odjechał. Madzia stwierdziła, że takie spacery są dla niej teraz bardzo potrzebne i dają jej dużo szczęścia. Szkoda tylko, że nie przekłada się to na wyniki.
Oby taka "zima" trwała do wiosny, czego i Wam życzymy. Jutro relacji ciąg dalszy, być może nasza doktor stwierdzi, że musimy przyjechać i się jednak przebadać, więc prawdopodobne, że jeszcze w tym tygodniu mimo kiepskich wyników pojedziemy do Instytutu. Tymczasem prosimy o modlitwę, żeby nóżki nie bolały a wyniki rosły.
Pozdrawiam Was serdecznie jak zwykle późną porą.
Trzymam kciuki :)
OdpowiedzUsuń