Łączna liczba wyświetleń

piątek, 9 maja 2014

Witajcie nasi kibice !
Spieszę Was poinformować o wynikach badań naszej wojowniczki. Zrobiono rtg rączki, nóżki i płuc - wszystko w porządku, usg nóżki również nie wykazało niepokojących zmian. Dzięki Bogu i wszystkich Świętych czuwających nad Madzią. Również dzięki Waszym modlitwom i zaciśniętym kciukom.
Jest tylko jeden wynik, niepokojący, który nie pozwala zbytnio cieszyć się chwilą. Systematycznie rośnie wynik fosfatazy :-( Obecnie wynosi 471.
Kochani, doktor z Instytutu zadzwoniła do szanownego Pana doktora od przeszczepów w sprawie naszej separacji, a ten oznajmił, że mamy się zgłosić do niego końcem sierpnia i jak wówczas komórki w jakiś sposób się nie wymobilizują, to już nic z tego nie będzie. Jednym słowem ogromnie się "na decydował" w naszej sprawie. Szkoda słów.
Jest jeszcze kwestia ewentualnego rezonansu 14 maja, czekamy na pisemną decyzję  czy z Madzi endoprotezą można go zrobić, wówczas badanie się odbędzie lub nie, w każdym razie kolejną kontrolę z ewentualnym tomografem w zamian rezonansu będziemy miały 04 czerwca.
Więc nieśmiało można powiedzieć, że kolejny miesiąc czysty, zdecydowanie za wcześnie na radość, jednak  spłynęło z nas napięcie i uczucie radości póki co zastępuje ogromna ulga.
Madzia jest znów w aplazji, bo leukocytów mamy zaledwie 0,9, lecz mimo to widać jej radość z samego faktu, że nie ma kolejnej chemii. Ona wierzy, że to już koniec, że jest wyleczona, tylko jeszcze wyciągną porta, przez którego podawana była trucizna a czasem życie w postaci płytek krwi czy samej krwi. Boże, żeby tak było, żeby to już nie wróciło, żeby...

Dziękujemy za waszą dobrą energię i wciąż prosimy o modlitwy.

3 komentarze:

  1. Super wiadomości :) Teraz już będzie dobrze, trzymam kciuki !!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Super wieści! Poproszę o więcej takich :) Dzielne dziewczyny!

    OdpowiedzUsuń
  3. Będzie dobrze, teraz regenerujcie siły i kończcie to leczenie! :) Tak żebyśmy mogły się w wakacje zobaczyć i wyściskać! :)
    Trzymam kciuki, buźka! :**

    OdpowiedzUsuń