Łączna liczba wyświetleń

sobota, 23 stycznia 2016

Kochani ! Wreszcie mogę Wam wszystko opisać, co się u nas działo w mijającym tygodniu.
Jak wiadomo, była biopsja, strach nerwy i kolejny ból, który Madzia dzielnie pokonuje. Teraz z każdym dniem jest lepiej,a we wtorek będziemy ściągać szwy.
Po operacji nawet nie chcę pisać jakie słowa usłyszałam, zdeptało mnie to niesamowicie, na szczęście to już minęło.
Po zabiegu w expresowym tempie zostaliśmy wypisani z oddziału, żeby w innym szpitalu zrobić scyntygrafię kości.
Już wtedy wiedzieliśmy, że wyniki biopsji są dobre - nie ma żadnych podejrzanych komórek nowotworowych - ulga, a zarazem kolejne pytanie, czy owy wycinek został pobrany z właściwego miejsca ? Dlatego też to kolejne badanie.
Niestety, na scyntygrafii zaświeciły Madzi dwa żebra po prawej stronie oraz kikut kości udowej. Dziś oba miejsca były weryfikowane prześwietleniami rtg.
Żeby nie szczerość chirurga, który po operacji przyznał, że żebra zostały złamane mój strach byłby nie do ogarnięcia, a tak w duchu miałam nadzieję, że to właśnie to jest przyczyną tego stanu rzeczy.
Więc dziś mamy swoje małe święto.
Doszłyśmy do etapu chemii podtrzymującej, która tak do końca nią nie jest. Ponieważ Madzia bardzo źle zniosła ostatnie wlewy, lekarze nie mieli już innej możliwości dla nas. Więc możliwe, że jest to ostania rzecz jaką mogłyśmy przyjąć,  nawet nie chcę pisać co by było gdyby...
Temat chemii nierefundowanej może jeszcze powróci, zobaczymy, teraz musimy przeżyć bez problemów 10 dni połykania 2 tabletek dziennie (przez ten czas będąc tu w Warszawie pod kontrolą lekarzy).
Madzia jak już wiecie dostała swoje dwie kolejne pocieszki, jest bardzo słabiutka ale szczęśliwa. Do wczoraj na silnym leku przeciwbólowym i antybiotyku, od dziś na chemii a od jutra muszę wspomóc jej apetyt sterydem, niestety w ostatni tydzień znów ubyło z Madzi 2 kg.
Nie mówię, że się nie cieszę, ale też zrozumiała jest moja ostrożność w wyrażaniu tej radości.
Po prostu dziś jest dobrze i niech tak zostanie.
Przy okazji bardzo Wam dziękujemy za słowa otuchy i za to, że zawsze jesteście z nami każdego dnia.
Zapraszam na Madzi blog, myślę, że bardziej prowadzi go dla Was niż dla siebie, dlatego też wielokrotnie w ciągu dnia zagląda tam, czekając na Wasze wpisy. To jest jej osobista elektrownia, z której czerpie siłę.
Buziaki.

16 komentarzy:

  1. W koncu dobre wiadomosci:)
    Ciesze sie bardzo
    Usciski dla Madzi :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki za wiadomość!
    Przytulamy mocno!

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo dobre wiadomości.
    Obydwie jesteście bardzo dzielne.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo optymistyczne wieści:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Na takie wiadomości czekamy ☺💜 buziaki dla Madzi🌼

    OdpowiedzUsuń
  7. Aguś bardzo się cieszymy. Niech teraz już Was spotykają same dobre rzeczy. Madziu jesteśmy z Tobą każdego dnia myślą i modlitwą. trzymajcie się dziewczyny jesteście Wielkie.

    OdpowiedzUsuń
  8. To były bardzo nerwowe dni także dla czytelników bloga. Rewelacyjne wiadomości! Z radości wieczorem będzie toast za Was- dzielne wojowniczki :)!

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetne wiadomości, bardzo się cieszymy. Buziaki dla dzielnej Madzi <3

    OdpowiedzUsuń
  10. Aż miło się czyta dobre wiadomości. W lutym jedziemy do Warszawy jak będą chcieli usunąć młodemu tego guza z miednicy to mam teraz wątpliwości. Połamać dziecku żebra podczas operacji miednicy. Ale to napewno ostatnia zła wiadomość teraz będą już tylko dobre informacje od lekarzy. TAKIE-"Madzia jest zdrowa bez podejrzanych zmian"
    Pozytywne myślenie.........!!!
    A Z okazji imienin spełnia marzeń i
    Życzenia zdrowia dla babci i dziadka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pani Marzenko, żebra złamane w październiku przy ostatniej torakotomii, nie przy miednicy. Mam nadzieję, że Klaudiuszowi nic nie będą musieli robić, nic więcej niż to konieczne. dziękuję za życzenia i pozdrawiamy Was cieplutko.

      Usuń
  11. przeciez pisalam, ze tak bedzie:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Dobre wiadomości!
    I niech tak zostanie!
    Sił dla Was :*

    OdpowiedzUsuń
  13. Jest dobrze i niech tak zostanie !
    A na blog Madzi wszyscy w rodzinie często wchodzimy dla czystej przyjemności :)

    OdpowiedzUsuń