Łączna liczba wyświetleń

środa, 7 listopada 2018

Od obłedu z tęsknoty dzieli mnie jeden krok ....




Witajcie
Czasem jest .... jakoś .... nawet znośnie.
A czasem tak jak dziś, kiedy od rana myśli w głowie doprowadzają niemal do szaleństwa.
I nie potrzeba tu żadnej konkretnej daty przywołującej konkretne wspomnienia.
Wystarczy przypomnieć sobie ten ostatni dzień, ostatnie minuty, albo każdy tragiczny moment, których przecież nie brakowało, a które moja Najdzielniejsza pokonywała mimo wszelkich przeciwności .... po czym rodzi się pytanie za pytaniem i po co to było, ta Jej heroiczna walka ?
Kiedy koniec końców ... a tak bardzo chciała żyć, być z nami i dorastać, wyzdrowieć przede wszystkim .....
Boże, tak bardzo chcę żyć z Tobą w zgodzie .... ale w takie dni jest cholernie trudno.
Wybaczcie Kochani ten post .... to taki właśnie dzień ... dzień, których jest więcej.

To oni żyją, a my umieramy” – powiedział kiedyś ks. Piotr Pawlukiewicz i miał rację ....

Dobranoc - wszystkim wytrwałym, którzy jeszcze chcę tu wchodzić.

7 komentarzy:

  1. Jestem, wchodzę, ale cóż mogę napisać, kiedy słów brak....

    OdpowiedzUsuń
  2. Nawet nie mogę sobie wyobrazić Pani bólu😕 Ponoć czas leczy rany... ponoć 😢

    OdpowiedzUsuń
  3. Droga pani Agnieszko ❤ Spotkalo Pania najwieksze, najbolesniejsze nieszczescie, jakie moze spotkac czlowieka w zyciu. Strata ukochanego dziecka pozostawia Matke z calkowicie zdruzgotanym sercem! Do tego tesknota i zal nie do opisania! Tak bardzo chcialabym ulzyc Pani w cierpieniu,a moge napisac tylko kilka slow... Niezmiennie zycze sily w kazdym trudnym dniu bez Pani cudownej, niezwyklej Coreczki. Gleboko wierze w ponowne spotkanie.Tam, gdzie nie ma juz bolu i cierpienia.❤

    OdpowiedzUsuń
  4. Pani Agnieszko, tu nie ma czego wybaczac,jestesmy tu, by Pania wspierac,dodawac otuchy,czasami razem pomilczec i powspominac.Nic wiecej nie mozemy juz zrobic . Ale musi Pani wiedziec:to nie wytrwalosc nas tu przyciaga ,a tesknota za Magdusia i wielki szacunek dla Pani.

    OdpowiedzUsuń
  5. Wchodze i łacze sie w Pani bolu. Tak jak napisala Pani wyzej by posiedziec w ciszy lub powspominac lub po prostu plakac razem. Rowniez stracilam dziecko-Synka. Rozumiem. Kiedy rozpaczliwie probuje sobie ulzyc patrze np na ukochany las za chwile placze bo bardzo chcialabym oglafac go z Nim i tak bez konca. Ze wszystkim. Zycze Pani aby zycie stalo sie choc troche prostsze choc troche mniej bolu aby jeszcze zaswiecilo dla Pani slonce. Mocno przytulam. Jak Matka Matke.

    OdpowiedzUsuń