U nas w zasadzie bez zmian, i to chyba dobra wiadomość. Powolutku mija pierwszy tydzień naświetlań. Będzie on przedłużony o sobotę, ponieważ w następnym tygodniu mamy 1 maja - dzień jak wiadomo wolny dla wszystkich.
Dzisiejsza kontrola morfologii wykazała spadek leukocytów, na szczęście płytki powolutku idą ku górze, choć jeszcze daleko im do poziomu normy.
Jak już pewnie wiecie, jak zwykle tak i tym razem uległam, może inaczej, dotrzymałam słowa i kupiłam Madzi bardzo przyjazne zwierzątko, o którym mówiła dosłownie dzień i noc.
Więcej o samym Sczerbatku dowiecie się czytając Madzi bloga. Ja napiszę tylko, że mamy go zaledwie dobę a już między nim a Madzią zaczyna nawiązywać się nić przyjaźni, no ale przecież to nic dziwnego.
Osobiście póki co jestem pozytywnie zaskoczona tym mini smokiem, z pewnością jego spojrzenie mówi więcej niż spojrzenie naszego Tuptusia.
Tak więc Madzia czuje się dobrze, szczęściem wypełniona po same brzegi wciąż dzielnie walczy z gadziną. A ja nawet nie spostrzegłam się kiedy 13 kwietnia minął nam rok od zakończenia leczenia protokołem II linii, jeszcze wówczas bez żadnej wznowy. Baliśmy się, jednocześnie wierzyliśmy, że Madzi się uda, że choroba nie wróci...Stało się inaczej, lecz wciąż wierzymy, że Madzi się uda ! Dziękujemy za przesyłanie pozytywnej energii i pozdrawiamy Was bardzo gorąco.
miłość od pierwszego spojrzenia |
smoczek bardzo lubi Madzi pieszczoty |
wspólnie skaypują z babcią i tatą :-) |
pozdrowienia od Madzi i Szczerbatka |
Już zaglądam do Madzi.
OdpowiedzUsuńTrzymajcie się dzielnie, kciuków nadal nie puszczam i zaciskam jeszcze mocniej :)
Będziemy w sobotę, to osobiście poznamy to maleństwo. Mam nadzieję, że Fidel zachowa się przyzwoicie i nie zechce go pożreć :) A zaciśnięte kciuki są dla mnie już naturalnym stanem. Myślę o Was nieustannie tak, jak nieustannie wysyłam do Was to co mam w sobie najlepsze.
OdpowiedzUsuń