Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 22 lutego 2015

Kochani, ostatnie dni chyba odbiły się nie tylko na mojej psychice. Jakieś choróbsko dopadło mnie na tyle mocno, że choć obiecałam być jutro u Julci by ją pożegnać, niestety nie będę mogła. :-(
Miałyśmy też jechać na chemię we wtorek, jednak wyniki Madzi spadły i raczej jeszcze cały tydzień będziemy w domu. Zresztą w moim stanie nawet nie miałabym sumienia jechać i narażać Madzię i inne dzieci.
Ona znów przeżywa czy wyniki z PETa będą dobre, nawet się dziś popłakała z tego powodu. Boże Kochany niech one już przyjdą, ale niech będą pomyślne dla nas.
Trzymajcie kciuki, a jutro myślami i modlitwą bądźmy z Julcią i jej najbliższymi.

4 komentarze:

  1. Modlimy sie i wierzymy, ze beda dobre!!
    A Juleczka, na zawsze bedzie w naszych sercach.....

    OdpowiedzUsuń
  2. życzę szybkiego powrotu do zdrowia . Madzi jest smutno tak jak mam z powodu Julci to normalne . Wyniki muszą być dobre . Trzymam kciuki .

    OdpowiedzUsuń
  3. Odprowadziłam dziś Julcie . Do dzisiaj na Kulach miałam 9 grobów teraz mam 10 .

    OdpowiedzUsuń
  4. Mój Boże, mam nadzieję, że wyniki będą pomyślne.

    OdpowiedzUsuń