Łączna liczba wyświetleń

sobota, 30 maja 2015

Kolejny gorszy dzień. Jak jedno odpuszcza coś innego odbiera siły. Został tydzień do wyjazdu na chemię a u nas nie widać końca Madzikowych cierpień po radio :-( Mimo wszystko Madzia wykorzystuje każdą lepszą minutę, tylko podziwiać jak między bólem i łzami potrafi wygospodarować  namiastkę normalności i np. stworzyć kolejną grę planszową czy zamieścić posty na blogu i fanpagu.
Dziś wieczorem pomogła mi w robieniu pizzy, którą później ciutkę zjadła. Obiecała, że jutro krok po kroku zamieści przepis na swoim blogu. :-)
Pozdrawiamy i modlimy się o lepsze jutro.
Madzia zaprosiła babcię i tatę do wspólnego obierania pieczarek :-)

SMACZNEGO :-)

4 komentarze:

  1. Serce się kraje i łzy cisna do oczu. Ileż to malenstwo musi się wycierpieć. ..
    Brak mi po prostu słów.

    OdpowiedzUsuń
  2. Agnieszko - serce pęka, jak się czyta takie wiadomości :( Ale ja wierzę, ze kryzys minie. Madzia ma prawo być zmęczoną, walczy tak długo, tak zaciekle ... Niejeden dorosły by nie wytrzymał tych tortur, a co dopiero mała dziewczynka :( Jest bardzo dzielna. Tak jak Ty <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie mam słów ale Ty i tak wiesz......

    OdpowiedzUsuń