Łączna liczba wyświetleń

sobota, 17 października 2015

Pracowita sobota, dzień szybko minął a ból pojawił się tylko raz, stłamszony zaraz pyralginą.
Były ćwiczenia, wspólnie obejrzałyśmy bajkę, były odwiedziny wolontariuszy z Fundacji Herosi, oraz siatkarzy SKRY Bełchatów. Zapraszam na fotorelację.
chodzimy na długość drenu

nie ma co udawać - każdy ruch to ogromny wysiłek

ale i tak bardzo się staramy

bardzo duże chłopaki

miały być głupie miny

autograf Andrzeja Wrony, miodek od bełchatowskich pszczółek oraz firmowa krówka

6 komentarzy:

  1. Prześliczny uśmiech!
    Ból niech odejdzie całkowicie.
    Madziu, jesteś Wielka!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Mega dzielna jesteś Madziu!!! Pozdrawiamy.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  4. Zazdraszczam. Po pierwsze primo - jestem siatkarskim kibolem (tak mówi mój syn), po drugie Skra Bełchatów to klub z moich rodzinnych stron, po trzecie primo - miodek o d bełchatowskich pszczół jest mniam. Krówki nie skomentuję - nie jadam słodyczy :) Madzik - mając możliwość mieć kontakt z Tob słodyczy mama aż nadto :)A Twoja siła, Twoja walka - niech się Andrzej Wrona uczy jak się nigdy nie poddawać! On jest mega , ale w takiej walce, jaką toczysz niejeden Heros by wysiadł :) Buziaki Maleńka <3

    OdpowiedzUsuń