Łączna liczba wyświetleń

sobota, 20 lutego 2016

Pamięci dzielnej, wspaniałej, cudownej Julii, którą dane nam było poznać, pokochać i pożegnać.
Dziś wracam do tamtych dni ze smutkiem bo wciąż nie znajduję sensu choroby i cierpienia dzieci.
Wciąż te same pytania bez odpowiedzi.
Podziwiam rodziców Julci za ich wiarę i siłę w odnajdywaniu na nowo sensu życia, który utracili rok temu.
Czasem proszę Juliusza jak ją Madzia kiedyś nazwała by nad nią czuwała, by pomogła w trudnych sprawach, wiem że pomaga i dziękuję.




4 komentarze:

  1. To już rok. Zawsze odwiedzając Julci grób zastanawiam się nad niesprawiedliwością losu. I to pytanie dlaczego dzieci tak cierpią. Nie ma sprawiedliwość.

    OdpowiedzUsuń
  2. Julka - Kulka.... Jak ten czas gna. Choć są chwile, gdy powinien stanąć w miejscu...

    OdpowiedzUsuń