Łączna liczba wyświetleń

czwartek, 31 października 2013

Dziś zrobiłyśmy wyniki, wszystko byłoby dobrze gdyby nie  niskie leukocyty 1,41 do naświetlań prawie minimum. Mam nadzieję, że się nie popsują. Po za tym hb 11,7 płytki 250. Ogólnie dziś było więcej śmiechu niż płaczu za wyjątkiem tego podczas ćwiczeń. Znów musiałam się natłumaczyć i może na dwa dni poskutkuje. Jutro mamy zaproszenie do uroczej Gabrysi i jej wspaniałych rodziców. Patrząc na nich widzę kochającą się rodzinę, są młodzi, inteligentni, otwarci i w ogóle cudowni, taką rodzinę chciałam stworzyć...
W moim przypadku nie można mieć wszystkiego, mam kochaną córeczkę i będę ją chronić i walczyć z tym dziadowskim Ewingiem aż go przegonie na cztery wiatry, żeby już nigdy do niej nie wrócił.
 A tak w ogóle to mamy teraz niezły ubaw z tym królikiem, jednak to był doby pomysł, myślę, że Madzia ma znów więcej chęci do wszystkiego. Tylko co na to Hachi, żeby się nie obraził, ale z pewnością będzie zazdrosny.

Dodaje zdjęcie po naszych odwiedzinkach u przeuroczej Gabrysi .
Madzia znów chciała poczuć jak to fajnie było być małym bobaskiem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz