Łączna liczba wyświetleń

poniedziałek, 7 października 2013

Powrót do domku

Dziś wypisano nas po cyklu. Niesamowicie szybko Madzik wpadła w aplazję,od dziś już neupogen do wzrostu WBC na 10 tys. mamy 0,8. Hemoglobina też nie taka jak zwykle bo 9,9, nie miała się czasu dźwignąć z tamtego dołka, jest troszkę podziębiona i są efekty. Obyśmy dotrwali do powrotu 13.10 bo na następny dzień zaczynamy naświetlania(teoretycznie). Dziś pobrano Madzi krew na tzw. określenie choroby resztkowej, czyli czy w organiźmie znajdują się jeszcze komórki nowotworowe, wynik około miesiąca.

Z uwagi na fakt, iż tak późno w stosunku do czasu od kiedy Madzia zachorowała, zaczęłam pisać tego bloga, to nie miałam jeszcze okazji PODZIĘKOWAĆ wszystkim ludziom dobrej woli, bliskim i najbliższym za dobre słowa, za wsparcie duchowe, modlitwy oraz wsparcie materialne. Niestety Fundacja na ratunek dzieciom z chorobą nowotworową, w której mamy założone konto, jakimś głupim przepisem nie zezwala na wyjawienie choćby nazwiska darczyńcy dlatego też nie mogę każdemu z osobna podziękować za pomoc. Jednak do końca życia będę WAM wszystkim serdecznie dziękować, bo nie sądzę żeby mnie było stać na kupno dla Madzi  potrzebnych lekarstw, środków higienicznych i wszystkich rzeczy bez których po prostu nie mogła by żyć.
A co do Fundacji to mam pewne zastrzeżenia i zastanawiam się po woli  nad jej zmianą. To smutne, że ludzie z dobrego serca mojemu dziecku wpłacają pieniążki a oni faktury rozliczają niemal jak Urząd Skarbowy, przecież nie kupuję nic sobie, dziecku też nic poza tym co wydajemy w związku z chorobą i jej powikłaniami, potrzebują na wnioskach podpis lekarza prowadzącego więc to mają , ale nie, okazuje się, że dla nich lekarzem owym jest tylko doktor z wrocławskiej Kliniki, a jak się leczymy w Warszawie to już nie jest ważny podpis, potrzebują jeszcze drugiego..... PARANOJA. Więc pytam komu ma służyć to konto, naszym dzieciom czy czyimś interesom?
No nic to jest jeszcze do rozpatrzenie, a tymczasem módlmy się o niepowikłany cały tydzień w domku.

DZIĘKUJĘ RAZ JESZCZE I PROSZĘ O DALSZE MODLITWY DLA NASZEJ WALECZNEJ MAGDUŚKI.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz