Ze stosu kwiatów jakimi żegnali ją bliscy i obcy ludzie, spogląda na odwiedzających. Swoim radosnym uśmiechem wydaje się mówić - "nie smućcie się, jestem zdrowa i szczęśliwa"... Tylko rodzinie i bliskim tak bardzo jej brak.
Z tego miejsca serdecznie pozdrawiam dziadków Julci, których tam spotkaliśmy oraz drugich, których dopiero poznałam.
Zdążyłam też zobaczyć ulubione, słodkie miejsce Julci - "Sweet Home", gdzie podają między innymi przepyszną bezę kawową. Julci pokój trochę przypomina tą kawiarenkę, ma swój urok i klimat, jest jak Julcia, słodki,delikatny i z charakterem.
to spojrzenie |
a to Julcia właśnie |
Juleczka.....
OdpowiedzUsuńBoże, dlaczego musiała odejść?
Jeszcze pewnie nie raz, nie dwa będę w Częstochowie.
Z pewnością odwiedzę Julkę.
Gdy zgłaszałam Hanię C, do ,,Zwykłego Bohatera",swój list zaczęłam słowami:
OdpowiedzUsuń,, Gdy umiera człowiek, życie staje się pustką, gdy umiera Dziecko, umiera cały świat".
Ten świat właśnie umarł tym cudownym Rodzicom.
Agnieszko, masz wielkie szczęście Ich znać.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń