Moi drodzy, póki co cieszymy się domem. Madzia spędza czas głównie na nauce, pisaniu kolejnej części swojej książki o wilkach i nic nie robieniu. Jej siły ostatnio troszkę straciły na mocy, bo męczy ją przejście z pokoju do pokoju lub po schodach, dlatego głównie siedzi. W poniedziałek kontrola wyników. Miałam dziś telefon od Profesor z Niemiec i niestety jest tak jak się obawiałam, zdania lekarzy niemieckich i polskich różnią się. Teraz to na mnie spocznie decyzja i rozmowa z naszymi lekarzami. Czy wezmą pod uwagę moją konsultację? Czy moja decyzja będzie słuszna- obojętnie jaką podejmę w razie czego zawsze pozostanie wątpliwość. Ale do Świąt muszę to sobie jakoś poukładać.
Tymczasem odwiedziły nas wczoraj dwie uczennice z Panią Magdą reprezentujące Szkołę Podstawową nr 2 w Wołowie, by osobiście złożyć Madzi życzenia świąteczne i przekazać pieniążki, które zebrali dla Madzi. Bardzo serdecznie dziękujemy wszystkim dzieciom, nauczycielom, Dyrekcji oraz rodzicom za każdy choćby najmniejszy grosik.
Wszystkim życzymy zdrowych, radosnych Świąt a dzieciom szczególnie obfitego zajączka.
Kochana Magdalenko, jesteś Wielka!
OdpowiedzUsuńPoryczałam się, nie pierwszy raz.
Piękne gesty, z pewnością trochę osłodzą Tobie cierpienie.
Agnieszko, Twoje decyzje z pewnością będą najlepsze, dyktowane miłością do Madzi.
Przygody wilków czytamy wspólnie i bardzo nas fascynują.
Kochane Dziewczyny. Ja wierzę, że podejmiecie najlepszą z możliwych decyzję. A nadchodzący czas pełen nadziei, radości oczekiwania na Zmatywychwstałego będzie czasem, w którym wszystkie modlitwy kierowane do Najwyższego w intencji Madzi zostaną wysłuchane.
OdpowiedzUsuńMadziu dużo zdrówka :)
OdpowiedzUsuń