Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 19 stycznia 2014

Wieczór z Tercetem Egzotycznym








Witajcie Kochani, dzisiejszy dzień kontynuacją poprzedniego. Emocje jeszcze trzymają. Nie można opisać słowami tego co działo się wczoraj, a działo się uwierzcie mi !!! Dostałam informacje, że jeden z Madzi obrazów, który malowała czekając na chemię został wylicytowany na 1.000,00 zł. Kochani jesteście wielcy.
Dzisiejszy koncert charytatywny pod patronatem Pana Burmistrza rozpoczął się pięknym wykonaniem kolęd przez Scholę parafialną przy Kościele św. Boromeusza. Ogólnie wiadomo, że kolędy to chyba najpiękniejsze pieśni kościelne, jeśli można je tak nazwać, ale jeszcze w takim profesjonalnym wykonaniu.... aż serce rośnie. Następnie wystąpiły Panie Izabela i Kasia (nie muszę przedstawiać przecież wszyscy znamy zespół i większość pamięta piosenki z ich repertuaru). Napełniły radością chyba nie tylko moje serce, jako mamy ale chyba i wszystkich uczestników koncertu, a naprawdę Kościół był zapełniony calutki. Ludzie dobrego serca ofiarowali nam swoje datki a wspaniałe dzieci piękne serduszka z życzeniami dla Madzi - BÓG ZAPŁAĆ WSZYSTKIM organizatorom oraz uczestnikom.
Kochani jestem pewna, że mamy pieniążki na ten lek (choć nie znam szczegółów) , to wasze wysiłki z pewnością nie poszły na marne. Z naszej strony możemy zapewnić, ze gdy tylko lekarze zadecydują o jego podaniu, my będziemy gotowi go zakupić. Módlmy się jedynie o to, żeby Madzi szpik za jego pośrednictwem wygenerował potrzebne komórki i żeby udało się je wyseparować.
Tymczasem ja będę się modlić w Waszej intencji, za to, że jesteście ludźmi o szlachetnych sercach, pełnych empatii i otwarci na ludzkie cierpienie, tu cierpienie dziecka.

3 komentarze:

  1. Sam bym posłuchał p. Izabeli z Tercetu.... Malutki wdowi grosik też wpłaciłem na konto...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Seba, po co ? przecież sam pewnie ledwo wiążesz koniec z końcem ..... ale dziękujemy, naprawdę.

      Usuń
    2. Niby tak, ale mam jeszcze rodziców, na studia dostaje z PFRONu, jakieś grosze ze stażu są i z opieki. A że własnej rodziny nie mam, więc jakoś wyrabiam. A to, że się dzielę sprawia, że jakoś mi nie brakuje za wiele.To tak zwane wracające dobro.

      Usuń