Łączna liczba wyświetleń

poniedziałek, 14 kwietnia 2014

Ostatnia chemia za nami

Kochani, dzisiejszy wypis ze szpitala, był najdłuższy ze wszystkich. Ale to zrozumiałe, doktor musiała poumawiać nas na następne badania, poprosić neurologa,w sprawie naszych bolących stóp, no i wszystko wytłumaczyć.
Neurolog oczywiście nie stwierdziła żadnych nieprawidłowości, no bo jak miała stwierdzić kiedy obecnie wszystko gra, trzeba by było Madzię obejrzeć kiedy ma te bóle, ale to wówczas nie możliwe.
Teraz najważniejsze przed nami przetrwać aplazję bez gorączki, ponieważ kiedy leukocyty ruszą mam zacząć podawać neupogen i skontaktować się z profesorem od przeszczepów we Wrocławiu. Niestety tym razem Wrocław nieunikniony. Nie wiem jeszcze czy owy lek będzie podany czy też nie, o tym zadecydują już na miejscu. W każdym razie znów będą stresy, ewentualne usypianie do wkłucia. Kolejne emocje jak wszystko pójdzie zgodnie z planem 07 maja kiedy to wyznaczono kontrolne rtg i usg oraz 14 maja - rezonans kręgosłupa. Prawdopodobnie po tym czasie jeśli wyniki wyjdą w porządku - a innej opcji nie ma - będzie oficjalne zakończenie leczenia.
Jutro wracamy do domku, miejmy nadzieję, że chociaż przez Święta zapomnimy o szpitalach, i że te wszystkie sprawy nie pokrzyżują nam planowanego wypoczynku początkiem czerwca.
Pozdrawiamy wszystkich jak zwykle serdecznie i dziękujemy, że trwacie myślami i modlitwą przy mojej małej wojowniczce.

2 komentarze:

  1. Pozdrawiamy serdecznie i oczywiście wszystkiego najlepszego na Wielkanoc.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wspaniałe wiadomości! :)))))))))Pozdrawiamy!:)

    OdpowiedzUsuń